MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ochla. Rozpoczął się remont głównej drogi

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
Robotnicy z firmy PA-BEX przygotowują teren, na którym powstanie chodnik (fot. Paweł Janczaruk)
Robotnicy z firmy PA-BEX przygotowują teren, na którym powstanie chodnik (fot. Paweł Janczaruk)
- Wreszcie! - Stanisław Powchowicz obserwuje jak drogowcy rozbierają główną drogę w Ochli. Tę biegnącą w kierunku Kiełpina. - Tędy już nie dało się jeździć. Po tych starych poniemieckich, kocich łbach.

Jezdnia zbudowana z polnych kamieni pełna jest nierówności i dziur. A w zasadzie była, bo od ponad tygodnia obowiązuje tutaj objazd bocznymi ulicami. - Strasznie się tędy jeździło - przyznaje S. Powchowicz. - Coś okropnego. Kierowcy mieli dosyć. A w dodatku tędy jeżdżą te wielkie ciężarówki do Stelmetu. Od lat czekaliśmy aż ktoś tę drogę wyremontuje.

- Tak, dużo ciężarówek tędy jeździ. Teraz przeniosły się na moją Topolową, gdzie wyznaczono objazd. Ta inwestycja jest bardzo potrzebna - mówi Zdzisław Moryson. - Wreszcie będzie można normalnie przejechać przez Ochlę. Przy okazji warto naprawić moją Topolową i sąsiednią Zacisze. One są wysypane tłuczniem, a to za mało.

Rzeczywiście teraz tymi bocznymi uliczkami jeździ sporo samochodów ciągnąc za sobą tumany kurzu. Objeżdżają stary fragment ulicy, by później jechać drogą, na której trwają prace budowlane.

Przy wjeździe od strony Kiełpina uwija się ekipa robotników. Koparka ryje pobocze. - Pracujemy tutaj drugi tydzień. Tutaj będzie chodnik. Właśnie przygotowujemy teren pod płytki - opowiada Sławomir Gawluk z nowosolskiej firmy PA-BEX, która wykonuje przebudowę. - Po obu stronach jezdni będą chodniki. Zrobimy również kanalizację deszczową. Na jezdni znajdzie się nowy dywanik asfaltowy.

Czytaj też: Będą pieniądze na S3. Bruksela nie będzie protestować

A co z brukiem, który leży na starej części? Zostanie zerwany. Czeka na niego szefowa pobliskiego skansenu. - Umówiłam się z drogowcami, że go nam przekażą - tłumaczy Irena Lew, dyrektorka muzeum. - Wyłożymy nimi np. dziedziniec przy zagrodzie zbudowanej z kamieni polnych, którą właśnie udostępniamy zwiedzającym. Będą idealnie pasować to starej zabudowy. Nie zmarnują się.

Z inwestycji zadowolony jest również wójt Mariusz Zalewski. - Można powiedzieć, że nie pamiętam, od kiedy się mówiło o potrzebie przebudowie tej drogi. Tak długo się o tym mówiło - żartuje wójt. - To jest droga wojewódzka. My nie jesteśmy inwestorem. Dołożyliśmy jednak 200 tys. zł. Żeby było szybciej. W trakcie prac zostanie zbudowana nowa pętla autobusowa. Chcemy też we własnym zakresie zrobić kawałek drogi przyszkolnej. To jest jakieś 100 - 200 metrów ulicy.

A co z Topolową, po której teraz jeżdżą ciężarówki? - Gdzieś trzeba wytyczyć objazd. Po zakończeniu prac wykonawca musi przywrócić ulicę do stanu pierwotnego - zapewnia wójt Zalewski.

Kiedy zakończy się remont?

- Inwestycja się trochę komplikuje, bo w tym samym czasie trwa remont ul. Jędrzychowskiej w Zielonej Górze. A to oznacza, że w Ochli wzrośnie ruch. Musimy to wszystko skoordynować - tłumaczy Helena Włodarczyk, dyrektor wojewódzkiego zarządu dróg. - Prace powinny się skończyć w czwartym kwartale tego roku. Wydamy na to 4,8 mln zł.

Inwestycja jest finansowana z pieniędzy unijnych z Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego.

 

Czytaj też: Uciekły pieniądze na remont zielonogórskich ulic

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska