Przypomnijmy, że na konkurs ogłoszony przez władze miasta, nadesłanych zostało 17 projektów. W większości z nich dominuje szkło i stal. - Odbudowa budynku Teatru Miejskiego jest zadaniem historycznym co najmniej tej rangi, jakim była jego budowa ponad dwa wieki temu - twierdzi radny Roman Bochanysz. - Po ostatnich złych doświadczeniach z inwestycjami zabezpieczenia sukiennic czy bloku koszarowego, wypada poszerzyć krąg osób, które mogą się w sprawie wypowiedzieć.
Zdaniem radnego, o wyborze formy teatru powinni zadecydować głogowianie. - Jest to uzasadnione wieloma głosami krytycznymi - dodaje radny. - Te wątpliwości powinny zostać rozwiane dopuszczeniem do głosu również opinii publicznej. To jest teatr miejski i głogowianie powinni mieć możliwość wyrażenia swojego zdania na etapie wstępnym. Pozwoli to uniknąć kolejnej gafy.
Podobną opinię na ten temat ma także prezes Towarzystwa Ziemi Głogowskiej Rafael Rokaszewicz. - Te projekty, które mogłem zobaczyć w internecie są przerażające - powiedział. - Stal i szkło za kilka lat będą kiczem, a teatr jako perełka architektoniczna zasługuje na odbudowę w swojej formie. Oddajemy serce miasta w ręce fachowców z zewnątrz. Czy głogowianie nie mogą sami zadecydować? Dojdzie do tego, że będziemy mieli na Starym Mieście kolejny szklany kicz, jak blok koszarowy i sukiennice. Niech konkurs rozstrzyga komisja, ale o tym co dalej muszą zadecydować mieszkańcy.
Zapytaliśmy rzecznika prezydenta, czy te sugestie zostaną uwzględnione. - Nie - zdecydowanie odpowiedział Krzysztof Sadowski. - Jakie autorytety naukowe mają za sobą panowie Rokaszewicz i Bochanysz, by wypowiadać takie opinie? O wyborze zdecyduje komisja, składająca się z fachowców, autorytetów w dziedzinie architektury i urbanistyki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?