Stocznia, strajk, Solidarność, internowanie, Arłamów, Nagroda Nobla, Magdalenka, Okrągły Stół, (częściowo) wolne wybory, prezydentura. Niektórym takie „puzzle” wystarczą, by stworzyć postać Lecha Wałęsy.
Innym absolutnie nie, będą szukali brakujących elementów swojej układanki: bezpieka, agent Bolek. Do niektórych silniej przemawiają słowa Jana Widackiego i Władysława Frasyniuka, do innych – Andrzeja Gwiazdy i Sławomira Cenckiewicza.
Ktoś przypomni historię z początku lat 90., kiedy Kancelaria Prezydenta przesłała Polskiej Agencji Prasowej oświadczenie Wałęsy, w którym przyznał się do podpisania dokumentów o współpracy z SB, ale szybko je wycofała.
Patrzę na Lecha Wałęsę i widzę człowieka zaszczutego. A to dopiero początek procesu wdeptywania człowieka w ziemię. I jedno chciałbym wiedzieć: czy tym, którzy rozprawiają się z tą historią, o prawdę czy o zemstę chodzi?
Czytaj również: "Warszawa" jak zwykle wie lepiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?