Niemiłe wspomnienia
30 kwietnia 2022 roku. Hala zielonogórskiego CRS-u aż kipiała od emocji. Zastal rywalizował ze Śląskiem Wrocław w piątym meczu pierwszej rundy play off, decydującym o awansie do półfinału rozgrywek Energa Basket Ligi. Zielonogórzanie pod koniec pierwszej połowy prowadzili dziesięcioma punktami (50:40), w końcówce wydawało się, że utrzymają przewagę. Śląsk miał jednak Travisa Trice’a. Amerykanin praktycznie w pojedynkę doprowadził do wyrównania, a później poprowadził swój zespól do wygranej. Ostatecznie Śląsk wygrał 86:80 i… już się nie zatrzymał, zdobywając mistrzostwo Polski. W Zielonej Górze smutek, bo drużyna miała wrócić na tron, a po raz pierwszy od dziesięciu lat nie znalazła się nawet w czwórce najlepszych drużyn w kraju.
Do lidera bez Wójcika?
To jednak było niespełna rok temu. Obie drużyny zmieniły swoje składy, w obu doszło do rewolucji kadrowych. Jedno się jednak nie zmieniło: Śląsk – jak na mistrza Polski przystało – dominuje w polskiej lidze. Wrocławianie są liderami, wygrali wszystkie 13 meczów.
Zielonogórski Zastal miał za sobą trzydniową przerwę. Po świątecznym „leniuchowaniu” drużyna powróciła już do treningów.
– Wszyscy uwielbiamy koszykówkę, ale taka przerwa przydała się każdemu, bo trzeba się trochę wyluzować z rodziną i spędzić normalnie czas – mówił Szymon Wójcik, jeden z zielonogórskich koszykarzy. Niestety, nie wszyscy są zdrowi. Urazu stopy, jeszcze podczas meczów Ligi Północnoeuropejskiej, nabawił się inny z braci Wójcików – Jan. – Ma problem, musimy się dowiedzieć, co jest nie tak. Janek nie trenował w środę [28 grudnia – red.] i nie wiadomo, czy zagra we Wrocławiu. Jesteśmy taką drużyną, że gdy kogoś brakuje, to od razu pojawiają się problemy, i na treningach i na meczach – dodał trener Zastalu, Oliver Vidin.
Dodatkowy smaczek?
Mecz we Wrocławiu ma swój podtekst co najmniej z kilku względów. Trener Oliver Vidin przez półtora roku prowadził drużynę Śląska zdobywając z nią w sezonie 2020/2021 brązowy medal mistrzostw Polski.
– Dla mnie to mecz, jak każdy inny, nie ma szczególnej wyjątkowości – stwierdził zielonogórski szkoleniowiec. - Fajnie, że to spotkanie odbędzie się 1 stycznia, bo dużo osób będzie nas oglądać w telewizji.
Dodatkowy wymiar mecz może mieć dla braci Wójcików, którzy pochodzą z Wrocławia. Ich ojciec Adam, zmarły przed pięcioma laty, to jedna z ikon wrocławskiej i polskiej koszykówki.
– Tata zdobywał mistrzostwa Polski w Hali Stulecia, w której teraz my zagramy. To będzie świetne uczucie. Wiem, że będzie sporo znajomych, przyjaciół. Wiele osób chce przyjść, by mnie i brata zobaczyć w akcji – mówił Szymon Wójcik.
Jak grać, żeby wygrać?
Śląsk to dziś drużyna kompletna i kandydat numer jeden do zdobycia tytułu mistrza Polski. Liderem jest Amerykanin Jeremiah Martin. W zespole trenera Andrieja Urlepa (prowadził przez jeden sezon zielonogórski zespół) jest także dwóch kadrowiczów: Aleksander Dziewa i Łukasz Kolenda. Ważną rolę odgrywa również inny gracz zza wielkiej wody Kodi Justice, który też zaliczył epizod w Zastalu.
- Ich najmocniejsze strony to bez wątpienia szybki atak i szybkie podejmowanie decyzji – stwierdził Szymon Wójcik. - Musimy szybko wracać do obrony po każdej akcji. Na pewno nie możemy liczyć na łatwość w zdobywaniu punktów.
Czy Śląsk ma słabe punkty? - Oczywiście, że tak, ale pozostawię to dla siebie. Mają wartościowych i doświadczonych zawodników. Dla nas najważniejsze jest to, byśmy trzymali się swojego planu – dodał trener Oliver Vidin.
- Wiemy, że to bardzo dobry zespół, oglądaliśmy wideo, uczymy się ich gry. Czekam na ten mecz, choć wiem, że będzie to trudne spotkanie – powiedział z kolei amerykański rozgrywający Zastalu, Bryce Alford.
W bieżących rozgrywkach Zastal już dwukrotnie rywalizował z potentatami ligi: Stalą Ostrów i Treflem Sopot. W obu przypadkach zielonogórzanie podejmowali walkę, ale przegrywali.
– Musimy się skupić i trzymać koncentrację przez czterdzieści minut. Z tymi drużynami walczyliśmy przez trzy kwarty, ale w końcówkach nam „odjeżdżali”. Teraz jest przed nami trzecia szansa, by zagrać przez czterdzieści minut na wysokim poziomie – przekonywał Szymon Wójcik.
Czy Zastalowi uda się sprawić niespodziankę i wygrać we Wrocławiu? Mecz w Nowy Rok rozpocznie się o godz. 17.30. Transmisja TV w Polsacie Sport Extra.
WIDEO: Zastal najlepszym zespołem w plebiscycie „Gazety Lubuskiej”
Polub nas na fb
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?