Małgorzata jechała rowerem w czwartek ok. godz. 23.30 drogą w Nowogrodzie Bobrz. - Wybrała się do piekarni, miała mieć w sobotę ślub, chciała ciasta ustalić - opowiadał w niedzielę jej sąsiad. W bagażniku siedział mały Piotruś. Nagle uderzył w nich kierowca peugeota 405.
Potrącił i uciekł
Auto zatrzymała się na drodze. Dziecko leżało nieprzytomne. Pokiereszowana Małgorzata nie wiedziała, co się stało. Z peugeota wysiadały dwie z pięciu osób. Po chwili drzwi auta zamknęły się. Kierowca odjechał. Razem z nim z miejsca wypadku zniknęły dwie inne osoby.
W niedzielę udało się nam ustalić, że dziewczyna, która wysiadła i została na miejscu potrącenia matki z dzieckiem, robiła, co mogła, żeby pomóc poszkodowanym. Wezwała pogotowie, rozmawiała z ofiarami. To nie ona jednak prowadziła.
12-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala w Zielonej Górze. Lekarze walczyli o jego życie. Chłopczyk miał bardzo poważne obrażenia. W piątek dziecko niestety zmarło. Kobieta z obrażeniami została w szpitalu.
Szkoda małego życia
Policja od momentu tragedii szukała sprawcy. Ustaliliśmy, że początkowo osoby jadące w peugeocie nie chciały powiedzieć o tym, co wydarzyło się na drodze. Najwyraźniej chronili kierowcę. W piątek policja już wiedziała, kto prowadził. To 26-letni mieszkaniec Nowogrodu Bobrz. Był pijany. W piątek, w chwili zatrzymania miał jeszcze około 0,30 promila alkoholu w wdychanym powietrzu. Biegli ustalą ile promili miał w chwili spowodowania wypadku.
Policja wystąpiła z wnioskiem o areszt 26-latka. - Został zatrzymany przez sąd tymczasowo na trzy miesiące - informuje zastępca komendanta zielonogórskiej policji nadkom. Rafał Szydzik.
Ludzie w Nowogrodzie Bobrz. nie mogą dojść do siebie. - Znałem Piotrusia, taki fajny łobuziak był, bardzo szkoda tego małego życia - mówi mężczyzna mieszkający koło Małgorzaty.
Rozmówcy są zgodni co do jednego. - Najwyższy wymiar kary. Dla tego kierowcy nie ma żadnego usprawiedliwienia - mówią. Nie chcą słyszeć tłumaczeń, że może droga była nieoświetlona. - Jechał pijany i już, zabił dziecko, bo wsiadł za kierownicę wypity - mówi starszy mężczyzna. - I jeszcze uciekł - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?