MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowe szczegóły katastrofy w Smoleńsku. Czy zawinił rozkład radiolatarni na lotnisku?

Rzeczpospolita, tvn24.pl, (oprac. pij)
Dziennik "Rzeczpospolita" donosi, że rozkład radiolatarni naprowadzających przed pasem startowym w Smoleńsku jest niestandardowy. - Jeśli pilot o tym nie wiedział, mogło się to przyczynić do katastrofy - twierdzi były pilot wojskowy ze Smoleńska.

W standardzie bliższa radiolatarnia znajduje się 1 km od początku pasa startowego, dalsza 4 km. Tymczasem w Smoleńsku z tej strony, z której nadlatywał prezydencki tupolew, ten drugi punkt orientacyjny jest umieszczony w odległości 6 km.

Skoro pilot o tym nie wiedział, to orientował się na standardową odległość, dlatego wybrał standardową trajektorię podejścia do lądowania. Wtedy mógł znaleźć się na wysokości kilku metrów nad ziemią już w odległości 1,5-2 km od lotniska.

Kilka dni wcześniej kpt. Arkadiusz Protasiuk jako drugi pilot leciał do Smoleńska z premierem Donaldem Tuskiem. Samolot mógł jednak wtedy podlatywać do lotniska z drugiej strony, a tam położenie radiolatarni jest standardowe: 4 i 1 km.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska