[galeria_glowna]
- Uwielbiam śpiewać i gdy dorosnę, zostanę aktorką - cieszy się. A mama tylko kiwa głową. - Przez te występy na scenie stała się odważniejsza - chwali córkę Jolanta Chorążyk. Dziewczynka ma 11 lat i prawie wcale nie słyszy. A jeśli docierają do niej dźwięki, to tylko dlatego, że nosi w uchu aparat. Gdy go zdejmie, świat wokół niej cichnie. Podobnie jak świat czteroletniego Damiana Jezierskiego. Jedno uszko ma zrośnięte, w drugim słyszy tylko 20 procent. - Urodził się z wadą wrodzoną, czeka go operacja. Ale talent do śpiewania odziedziczył po mnie - podkreśla z dumą Tomasz Jezierski.
- Tak, tak lubię śpiewać, a najbardziej to o mrozie i bajki o Tomku też lubię - chłopczyk podskakuje radośnie.
Po południu pan Tomek razem z żoną i kilkumiesięcznym Szymonem przyszli na występ starszego synka. Tak jak pozostali rodzice. Bo na scenie w Hydro(za)gadce niedosłyszące dzieci pokazały swoje muzyczne talenty. Na co dzień są podopiecznymi Specjalistycznego Ośrodka Diagnozy i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Wadą Słuchu Polskiego Związku Głuchych. To tutaj Natasza Smirnowa prowadzi z nimi zajęcia muzyczne. Wspólnie z maluchami przygotowała dzisiejszy koncert. - One kochają śpiew, bardzo chętnie się uczą i rwą się do występów - przyznaje. - Są przy tym bardzo zdolne.
Pedagog Ewa Parzysz dodaje: - Dzięki aparatom słuchowym i implantom mają szansę porozumiewać się ze światem. Są takie jak wszystkie dzieci: potrafią rozrabiać, są grzeczne i ruchliwe. A najchętniej garną się muzyki.
-Bo muzyka pozwala im jeszcze lepiej zrozumieć ten świat. Stają się przy tym bardziej otwarte - twierdzą zgodnie Barbara Wziętek i Adela Stępień, które wspierały maluchów podczas dzisiejszego występu.
A w nagrodę za piękny koncert małych artystów odwiedził Mikołaj z workami prezentów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?