MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Niech zdycha" krzyczał nożownik po napaści na swoją narzeczoną

Piotr Jędzura
Piotr Jędzura
Sławomir M. podejrzany jest o to, że rzucił się z nożem na swoją narzeczoną.
Sławomir M. podejrzany jest o to, że rzucił się z nożem na swoją narzeczoną. Piotr Jędzura
- To był impuls, rzuciłem się na tego mężczyznę i przewróciłem na ziemię – opowiadał człowiek, który swoją postawą uratował życie dźganej nożem Małgorzacie. Nożownik to były narzeczony ofiary. Leżąc na ziemi, obezwładniony, krzyczał „niech zdycha”.

W drugim dniu procesu toczącego się przed zielonogórskim sądem okręgowym zeznawały osoby, które były bezpośrednimi świadkami wydarzeń w jednym z barów przy ul. Wojska Polskiego. To tam 19 lutego br. Sławomir M. rzucił się z nożem na swoją byłą narzeczoną. Chciał ją zabić.

Jeden ze świadków pierwszy ruszył na pomoc dźganej nożem kobiecie. – To była chwila, impuls, rzuciłem się na tego człowieka i przewróciłem go – opowiadał przed sądem. Mężczyzna chwycił Sławomira M. za rękę, w której trzymał kuchenny nóż z długim ostrzem tak, aby ten nie mógł już zadać ciosu. Po chwili podbiegli inni świadkowie. – Zauważyłem, że mężczyzna ma nóż w ręce, wykopnąłem mu go z dłoni – mówi kolejny zeznający przed sądem. Nożownika obezwładniało w sumie kilka osób. – Trzymałem go za lewą rękę, druga osoba chwyciła za prawą, a jeszcze jeden pan unieruchomił mu nogi – opowiadał kolejny ze świadków. Sławomir M. leżąc krzyczał „niech zdycha”.

Zobacz też: Chciał zabić byłą narzeczoną w zielonogórskim barze [ZDJĘCIA]

Obezwładnionego mężczyznę przejęli policjanci. Ciężko ranna Małgorzata została karetką przewieziona do szpitala. Tam natychmiast trafiła na stół operacyjny. – Miała uszkodzone płuco, a rana realnie zagrażała jej życiu – zeznał przed sądem lekarz, który operował Małgorzatę. Kobieta zaczynała wpadać we wstrząs spowodowany utratą dużej ilości krwi. Tylko operacja uratowała jej życie. - Bardzo dziękuję panom z baru, którzy ruszyli mi na pomoc oraz lekarzom w szpitalu, którzy mnie operowali. Dzięki nim żyję – mówi Małgorzata.

Do dramatycznych wydarzeń doszło 19 lutego br. Małgorzata siedziała w barze z koleżanką i byłym narzeczonym. Wcześniej rozstała się ze Sławkiem, bo ten pił alkohol. Chciała mu „dać czas na przemyślenia, co dalej”. Sławek w barze jednak po kryjomu pił alkohol. Kiedy Małgorzata to zauważyła, ściągnęła z ręki pierścionek zaręczynowy. Po chwili Sławek wpadł w szał. Chwycił za nóż i zaczął nim zadawać ciosy swojej byłej narzeczonej. Uderzał w klatkę piersiową, brzuch, ciął po rękach. Życie kobiecie uratowała reakcja gości baru.

Zobacz też: Nożownik zaatakował w barze w Zielonej Górze. Ranna osoba trafiła do szpitala

Sąd na wniosek obrońcy Sławomira M. wezwie biegłych, którzy wydawali opinię psychiatryczną. Obrońca zarzuca im nierzetelność i brak informacji o ewentualnym działaniu w afekcie. Zostaną dodatkowo dopytani w tej sprawie przed sądem.

Małgorzata zostanie przebadana przez biegłych na okoliczność wystąpienia u niej zespołu stresu pourazowego. To badanie odbędzie się na wniosek oskarżyciela posiłkowego.

Sąd chce również dosłuchać biegłego lekarza pod kątem konkretnych obrażeń zadanych nożem jakich doznała pokrzywdzona podczas ataku jej byłego partnera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska