Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niech Warszawa da na odbudowę fary w Gubinie

Leszek Kalinowski
- Wiem, że sprawa nie jest łatwa, ale liczę na gesty solidarności - mówi Stanisław Roszkowski
- Wiem, że sprawa nie jest łatwa, ale liczę na gesty solidarności - mówi Stanisław Roszkowski fot. Mariusz Kapała
Kiedyś rozebrano tu całą starówkę, by pozyskać cegły na odbudowę stolicy. Teraz mieszkańcy chcą, by Warszawa pomogła im odbudować farę. W geście solidarności. I liczą, że inne miasta też się dorzucą

Do burmistrza miasta Bartłomieja Bartczaka zapukał Stanisław Roszkowski. Przyniósł list, który napisał do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. - Chciałem, żeby najpierw zapoznał się z nim nasz gospodarz - mówi emeryt. - Cieszę się, że Gubin odzyskuje dawny blask. Niech nam Warszawa w tym pomoże, skoro takie miasta jak nasze organizowały składki na stolicę. To stąd wywożono cegły, by w Warszawie powstawały kolejne domy.
Pan Stanisław wypominać tego nie chce, ale delikatnie przypomina jedynie o historii. Skoro państwo zwraca dziś majątek Kościołowi, skoro Niemcy oddają to, co stąd wywieźli… Skoro stolica wydaje miliony na światełka świąteczne i jest najbogatszym miastem w Polsce... Nikt nie żąda, by burzyć teraz Warszawę i oddawać nam cegły, ale gest pomocy byłyby mile widziany.
Z pomysłem tym i listem S. Roszkowski przyszedł też do Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Gubińskiej.

- Takie to były czasy. Starówkę rozebrano, spalono Teatr na Wyspie, szkołę - wspomina Tadeusz Buczek z SPZG. - W mieście było tysiąc mieszkańców, po co był im teatr z 500 miejscami? Tak wtedy myślano. Niszczono wszystko co było niemieckie, bo taką złość na Niemców mieliśmy. Bo ojca zamordowali. Bo matkę zabrali do obozu koncentracyjnego. Bo spalili nam dom.
Radna Urszula Kondracik przypomina też, że nie do końca Polacy wierzyli, iż tu zostaną. Miał powstać 30-kilometrowy neutralny pas, więc niszczono co się dało. Czasy były inne, władza inna. Nie bardzo wierzy więc w to, że teraz Warszawa będzie chciała zwrócić dług. - Przecież oni tam też mają swoje potrzeby, rada nigdy się nie zgodzi, by pieniądze z ich budżetu przekazać nam - podkreśla. - Pan jest utopistą. Jedyną szansą dla nas jest pozyskiwanie unijnych funduszy, co też burmistrz robi. Hmm...a ile chciałby pan pieniędzy?
- Jakieś 20-50 mln zł - odpowiada bez zastanowienia S. Roszkowski. - Tyle, ile potrzeba na odbudowę fary!
- Aaaaa na farę. To zmienia postać rzeczy. To kupuję ten pomysł - mówi U. Kondracik. - Fara pozostała chyba jedynym nieodbudowanym do dziś obiektem sakralnym. Symbolem dawnych i współczesnych, jakże innych czasów. Już mi się ta akcja solidarności podoba. Już mam hasło: Polska odbudowuje farę w Gubinie!
W izbie muzealnej wywiązuje się dyskusja. Pomysł nie wydaje się już tak mało realny. Skoro udało się odbudować z ruin kolegiatę w Głogowie, to dlaczego Gubin - symboliczna brama do Polski, część euromiasta - nie miałby odnieść sukcesu. Po 65 latach.

Co o tym pomyśle sądzi burmistrz?
- Mam wątpliwości natury prawno-formalnej, dotyczące przekazania pieniędzy z budżetu danego miasta. Ale wiem, że możliwości wsparcia są. Można np. zaprosić Warszawę do bycia fundatorem - mówi B. Bartczak. - Pomóc nam może ministerstwo kultury, które mieści się w stolicy. Miłym symbolicznym akcentem byłaby wizyta prezydent Gronkiewicz-Waltz u nas. Na pewno zyskałaby wielu sympatyków na zachodzie.
Co do innych miast? Trzeba by prześledzić, gdzie cegły z Gubina trafiały. Bo ponoć także i do budowy Nowej Huty. Bez względu na to akcja odbudowy fary powinna leżeć na sercu wielu bogatym miastom. Stałyby się partnerami, przyjaciółmi obu sąsiednich miast i znalazły na kartach kronik, pamiątkowych tabliczkach.

- Nie chodzi nam o roszczenia, o zwrot tego, co kiedyś stąd zabrano. Bardziej zależy nam na symbolicznych gestach, wizytach, bo dzięki nim można dokonać więcej niż procesami sądowymi - podkreśla burmistrz i liczy na zrozumienie innych miast, gdy akacja, zainicjowana przez mieszkańców, nabierze realnych kształtów.
- Za rok, na 50. Wiosnę nad Nysą, wyremontujemy wieżę fary i oddamy ją do użytku. By mieszkańcy i goście mogli podziwiać z niej oba miasta nad Nysą, które starają się być jednym euromiastem - przypomina B. Bartczak. - To dobra okazja, by zaprosić na otwarcie panią prezydent Warszawy. I poprosić: my odbudowaliśmy wieżę, wy pomóżcie nam odbudować dach…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska