Niebezpieczne zakręty

Droga wojewódzka nr 137 łączy Trzciel ze Słubicami. Korzysta z niej mnóstwo kierowców jadących w kierunku zachodniej granicy lub ze Słubic na wschód. Przez lata narzekali na odcinek między Trzcielem i Bobowickiem, gdzie był tylko jeden asfaltowy pas. Teraz swobodnie mogą tam się minąć dwa tiry, bo w sobotę skończył się remont tego odcinka. - Czekaliśmy na to od wielu lat - podkreśla Janina Nowak z Bobowicka.

Radości mieszkańców Bobowicka nie podzielają jednak w pobliskim Sierczu. - Jak droga miała tylko jeden pas, który w dodatku był dziurawy jak ser szwajcarski, to kierowcy jeździli wolno, żeby nie zniszczyć pojazdów. Teraz pędzą jak szaleni, a we wsi są dwa bardzo ostre zakręty - mówi Tadeusz Tokarz z Siercza.

Z drogą sąsiaduje gospodarstwo Wandy Filipek z Siercza. - Co z tego, że jest tutaj ograniczenie prędkości do 40 km, skoro niektóre samochody jadą dwa razy szybciej? Cud, że żaden z nich nie staranował jeszcze któregoś z domów stojących przy zakrętach - mówi.

Mieszkaniec Sierczynka Stanisław Heller postuluje wprowadzenie ograniczenia prędkości do 70 km, a w nocy nawet do 60 km. - Droga biegnie przez lasy, w których jest mnóstwo dzikiej zwierzyny. W dodatku ma wiele ostrych zakrętów, dlatego nawet po remoncie łatwo tutaj o wypadek - twierdzi.

Za drogę odpowiada Zarząd Dróg Wojewódzkich, który podlega Urzędowi Marszałkowskiemu. Jak twierdzi wicemarszałek Edward Fedko, ograniczenie prędkości niewiele zmieni. - Nie możemy też ogrodzić drogi, tak jak to się robi w przypadku autostrad. Problemy mieszkańców Siercza rozwiążę obwodnica, która powstanie do 2013 r. Perspektywa jest dość odległa, dlatego chcemy zamontować tam fotoradary, które studzą rajdowe zapędy kierowców. Zastanawiamy się także nad wprowadzeniem zakazu ruchu ciężkich pojazdów - mówi.