W latach 1969-71 był piłkarzem Stilonu Gorzów. Po zakończeniu futbolowej kariery pełnił funkcje kierownicze w Zakładach Włókien Chemicznych „Stilon”, a także dyrektorskie w Stali Gorzów i Sokole Gorzów (sekcja piłka ręcznej). W latach 90. został prezesem Stowarzyszenia Piłki Nożnej Kanglida, którego drużyna występowała w drugiej lidze futsalu.
Choć ze sportowej działalności Galiński wycofał się już dawno, do końca wspierał różne inicjatywy. M.in. trzy lata temu wziął udział w teatralnym meczu „Żużel moje życie” (do Gorzowa przyjechało wówczas wiele byłych gwiazd czarnego sportu), będąc kierownikiem reprezentacji Polski. To była okazja do wspomnień sprzed kilkudziesięciu lat, bo rywalami biało-czerwonych byli wtedy stalowcy, którzy przed laty zakończyli kariery.
Byłym zawodnikom towarzyszył też wtedy, gdy na stadionie im. Edwarda Jancarza były odsłaniane pamiątkowe tablice w Alei Sław Stali Gorzów. Galiński wspierał byłych naszych żużlowców nie tylko duchowo, ale również poprzez fundację Bogusława Nowaka. Podczas jednej z takich okazji apelował, że nigdy nie wolno zapomnieć o tych wszystkich osobach, które przez lata pracowały na sukcesy żółto-niebieskich. O nim gorzowianie też będą zawsze pamiętać...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?