MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie wszystko stracone

(big)
Przedsiębiorca Kazimierz Witek chce kupić i zagospodarować zdewastowany plac po magazynie zbożowym. Urzędnicy mówią: nie i tłumaczą, że takie są przepisy.

O zdewastowanym placu pisaliśmy kilka razy. Ostatnio 3 października w artykule "Kara ich nie minie". - Ten teren jest niebezpieczny i nikt o niego nie dba. Właściciel chce go sprzedać, ale ponieważ nie dostałem zgody na ustalenie warunków zabudowy i zagospodarowania terenu, nie mam po co go kupować - twierdzi K. Witek.

Nie wszystko stracone

Dodaje on, że w planach miał budowę osiedla mieszkaniowego. - Byłoby tam około 300 mieszkań, pawilony z przeznaczeniem na handel, plac zabaw, garaże. Mieszkańcy by na tym skorzystali - mówi przedsiębiorca.
Sporządzający decyzję planista Tadeusz Pękalski z Gorzowa twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem i że odmowa nie przekreśla inwestycji. - W pobliżu są tereny zalewowe i trzeba zbadać, czy nie ma tam zagrożenia powodziowego. Na sąsiednich działkach jest inna zabudowa, niż ta, którą proponuje pan Witek, ale gmina może wprowadzić zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego. To spore koszty, ale wiele gmin dogaduje się z inwestorami, którzy w zamian za te opłaty wykonują jakieś prace, np. remontują drogi czy budynki - tłumaczy T. Pękalski.

Czuje się zniechęcony

O stanowisko gminy spytaliśmy urzędników. Kierujący referatem rozwoju gospodarczego Mirosław Galik uważa, że jedynym wyjściem z sytuacji jest sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Cała procedura potrwa około roku, ale K. Witek musi wystąpić o to do Rady Gminy.
Tymczasem przedsiębiorca twierdzi, że o wspomnianych możliwościach dowiedział się od "GL". - Gminni urzędnicy zbyli mnie odmową i niczego nie zaproponowali - mówi. Jeszcze nie zdecydował, co zrobi. - Na razie czuję się zniechęcony. Przecież nie tylko mi powinno zależeć na rozbudowie miasta - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska