Było jak na filmach: mężczyzna wszedł do placówki, wyciągnął broń, nastraszył klientów i nakazał kasjerce wydać gotówkę. Pracownica posłusznie zaczęła wyciągać pieniądze (takie są teraz nakazy w bankach, należy bezwzględnie słuchać napastników, pieniądze i tak są ubezpieczone), ale bandzior uciekł, bo... do banku weszły kolejne osoby. Nic nie ukradł.
Jeszcze w poniedziałek zatrzymała go policja. - Radosław G. przyznał się. Powiedział, że do takiego kroku skłoniły go problemy finansowe. Odpowie za usiłowanie dokonania napadu. Grozi mu do 12 lat więzienia - powiedział nam wczoraj Sławomir Konieczny z wydziału prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?