MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nenufary się ograły?

Piotr Jędzura
Inscenizacja legendy o pięknej Lubrzanie wychodzącej z nenufaru przyciąga do małej Lubrzy rokrocznie kilka tysięcy gości
Inscenizacja legendy o pięknej Lubrzanie wychodzącej z nenufaru przyciąga do małej Lubrzy rokrocznie kilka tysięcy gości fot. Tomasz Gawałkiewicz
Gmina stwierdziła, że Noc Nenufarów swoje już zrobiła i można zmniejszyć nieco jej rangę. Teraz czas na forteczne obiekty Pętli Boryszyńskiej.

Raz w roku nad jeziorem Goszcza w Lubrzy można poczuć się jak w nadmorskim kurorcie. Dlaczego? - Wtedy nad brzegiem wody w jedną noc zbiera się od pięciu do ośmiu tysięcy gości z województwa i nie tylko - wyjaśnia wójta Eugeniusz Chamarczuk.

Gości do Lubrzy przyciąga Noc Nenufarów. To przedstawienie na wodzie - opowieść o Lubrzanie i jej ukochanym Sławoju. Na koniec odbywa się pokaz fajerwerków - nad jeziorem sztuczne ognie robią szczególne wrażenie. Za każdym razem jest też koncert jakiejś gwiazdy.

Gmina doskonale wykorzystała legendę o Lubrzanie, żeby przyciągnąć turystów. - Noc Nenufarów faktycznie swoją rolę dobrze spełniła, teraz czas na zmiany - zdradza wójt.

Będzie skromniej

Impreza będzie nadal organizowana, choć jej ranga nieco zmaleje. - Noc Nenufarów dalej będzie miała profesjonalną oprawę, ale już z troszkę mniejszym rozmachem - mówi E. Chamarczuk. Impreza ma więc przyciągać gości głównie zasłużoną już sławą, choć nie zabraknie tradycyjnego przedstawienia i fajerwerków.

Tegoroczna Noc będzie jubileuszowa - bo już dziesiąta - zaplanowano ją 21 lipca. Kto zagra na koncercie? - Jeszcze nie wiemy, jesteśmy w trakcie rozmów - dodaje Chamarczuk.

Stawiają na podziemia

Noc Nenufarów ustąpić ma miejsca bunkrom Pętli Boryszyńskiej. - To nasza historyczna perełka - przyznaje wójt. Dlatego Lubrza chce współpracować z Międzyrzeczem, gdzie również są wojenne forteczne zabytki. Już pojawiły się tablice informujące o bunkrach do zwiedzania w Lubrzy i pod Międzyrzeczem.

Ale wójt Chamarczuk ma nadzieję na stworzenie wspólnego wielkiego projektu na dofinansowanie rozwoju infrastruktury dookoła zabytków. Tym sposobem byłoby łatwiej zdobyć unijne pieniądze.

A plany są poważne. Gmina Lubrza ma zamiar wybudować tuż przy Pętli Boryszyńskiej obiekt z miejscami noclegowymi i gastronomią.

- Mam nadzieję, że znalazłby się tam również monitoring podziemi - mówi Chamarczuk. Kamery podglądałby nie tylko nietoperze, ale też korytarze odwiedzane przez "bunkrowców".

Już tegoroczne wpływy z biletów pokazują, że frekwencja w podziemiach jest coraz większa. - W porównaniu do tego samego okresu w ubiegłym roku, mamy trzy razy więcej osób, które zwiedziły trasy Pętli Boryszyńskiej - cieszy się wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska