Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciel z Gorzowa w akcie desperacji wszedł na słup energetyczny. W tle oskarżenia o mobbing i zaniechanie dobra uczniów

Sandra Soczewa
Sandra Soczewa
We wtorek na słup energetyczny na ul. Olimpijskiej wszedł nauczyciel jednej z gorzowskich szkół.
We wtorek na słup energetyczny na ul. Olimpijskiej wszedł nauczyciel jednej z gorzowskich szkół. pexels/mat. policji
We wtorek 12 marca na słup energetyczny na ulicy Olimpijskiej wszedł mężczyzna. Spędził na nim około czterech godzin, żądał rozmowy z prezydentem miasta. Następnego dnia dowiedzieliśmy się, dlaczego do tej sytuacji doszło. - My już nie mamy siły na to, co dzieje się w naszej szkole. Pani dyrektor zastrasza nauczycieli i rodziców. Cierpią na tym nasze dzieci. To, co się wydarzyło, było aktem desperacji i poczucia ogromnej bezsilności. Ten człowiek, którego tak bardzo wspieramy, znalazł się już po prostu pod ścianą - mówią rodzice uczniów Zespołu Szkół Kształcenia Specjalnego nr 1 w Gorzowie Wielkopolskim.

Po wtorkowym incydencie, gdy jeden z nauczycieli ZKS nr 1 w Gorzowie wszedł na słup energetyczny, do naszej redakcji zgłosili się rodzice dzieci uczęszczających do tej placówki. Nawiązaliśmy także kontakt z bliskimi nauczyciela oraz byłymi pedagogami tej szkoły. Sprawa jest wielowątkowa. Z relacji osób, które się z nami skontaktowały, wynika, że nauczyciel, chcąc zwrócić uwagę na sytuację w ZKS zdecydował się na ten desperacki krok. - To było wołanie o pomoc dla niego i dla naszych dzieci - mówi nam jedna z mam ucznia tej szkoły.

Nauczyciela oskarżono o znęcanie się na uczennicą

Nauczyciel, o którym mowa pracuje z dziećmi trudnymi. Przez cztery lata swojej współpracy z uczniami jednej z klas ci - jak mówi grupa rodziców - osiągnęli duży progres: zarówno w sferze edukacyjnej, jak i emocjonalnej.

- Moja córka nie mówi. Przy tym nauczycielu wykonała gigantyczne postępy. Dzięki stosowanej przez niego formy terapii córka na swój sposób zaczęła się z nami komunikować, rozwijać. Od kiedy go nie ma wskutek działań pani dyrektor, jest regres. To on pokazał, że z dzieckiem chorym można pracować, wystarczy chcieć. Dla nas rodziców dzieci dotkniętych przez los nawet najmniejszy krok to jest coś, czego rodzice zdrowych dzieci nie potrafią sobie wyobrazić. To były jedne z najtrudniejszych dzieci, czasami wykazujące autoagresję, a on nad tym panował. Dzieci go uwielbiały, a on uwielbiał dzieci - mówi pani Patrycja, mama Klaudii.

To właśnie ten wątek daje początek machinie oskarżeń, spekulacji i konfliktu w placówce.

Klaudia mierzy się z dużymi problemami. Przez lata zdana była na edukację indywidualną. Wspominany nauczyciel miał to zmienić. - Uważana była za trudne dziecko, ale on chciał już uspołecznić poprzez wprowadzenie do grupy. Wydobył z niej możliwość komunikacji. Były postępy, potrafiła się skoncentrować, pracowała w klasie - mówi nam bliski znajomy nauczyciela.

Jak mówią osoby stojące murem za pedagogiem, miało się to nie spodobać kilku osobom ze szkoły. - On pokazał, że wystarczą chęci i podejście do dziecka - mówi mama Klaudii.

Tu miała mieć swój początek niechęć niektórych pedagogów wobec wspomnianego nauczyciela. - Ucierpiały na tym naszym dzieci - mówią rodzice uczniów.

Nauczyciel został oskarżony o to, że znęca się nad Klaudią. Mężczyzna miał swoją uczennicę kajdankami przywiązywać do bieżni i krzesła, miał też wręcz znęcać się nad nią fizycznie. Co ważne, mama Klaudii nie dała wiary tym oskarżeniom, wiedząc, jak nauczyciel pracuje z jej córką. Ostatecznie uznano, jak mówią bliscy nauczyciela, że został on z zarzutu znęcania się nad Klaudią oczyszczony. - Byłam w tej sprawie przesłuchiwana i nie wierzyłam, że to się w ogóle dzieje. Nikogo nie zastanowiło, że ktoś rzucił tak absurdalne oskarżenia nauczyciela i osoba, która się do tego przyczyniła, nie poniosła konsekwencji - opowiada pani Patrycja.

Część osób jest skonfliktowana z nową dyrekcją

Z początkiem tego roku szkolnego Zespołem Kształcenia Specjalnego nr 1 kieruje nowa osoba. Część grona pedagogicznego z tej zmiany nie jest zadowolona. Na decyzje nowej dyrekcji skarży się też grupa rodziców, która skontaktowała się z naszą redakcją.

Rodzice uczniów klasy 8 b, co mieli przedstawić na piśmie dyrekcji, "są zaniepokojeni zmianą w organizacji zajęć" a także pozbawieniem nauczyciela indywidualnych zajęć z Klaudią. W swoim piśmie (dostaliśmy je do wyglądu) proszą o "przywrócenie stabilności i kontynuację rozwoju".

Skontaktowały się z nami także dwie osoby z grona pedagogicznego, które uważają, że w szkole panuje mobbing i podejmowane przez dyrekcję działania wobec niektórych nauczycieli mają służyć temu, by ci ostatecznie sami odeszli z pracy. W ich ocenie niektórzy są zastraszani i szantażowani.

Co dzieje się w Zespole Kształcenia Specjalnego w Gorzowie?

Gdy tylko dotarły do nas pierwsze sygnały w tej sprawie, natychmiast postanowiliśmy skontaktować się z dyrekcją placówki, by poznać jej stanowisko na rzucane oskarżenia i uzyskać odpowiedzi na wszystkie zarzuty rodziców. Chcieliśmy dowiedzieć się, jak układała się współpraca z pedagogiem, co było powodem odsunięcia go od prowadzenia lekcji z klasą 8 b i zajęć indywidualnych z Klaudią, czy prawdą jest, że pracownicy placówki są skonfliktowani oraz czy dyrekcja jest/była zadowolona z tego, jak wspomniany pedagog wywiązywał/wywiązuje się ze swoich obowiązków służbowych. Zależało nam, by przedstawiciel szkoły miał nieskrępowaną możliwość zabrania głosu na naszych łamach.

Niestety nie mieliśmy możliwości uzyskać odpowiedzi na te pytania. Gdy zadzwoniliśmy do szkoły, usłyszeliśmy, że dyrekcja placówki nie będzie z nami rozmawiać, a wszelkich informacji w tej sprawie udzieli nam rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gorzowa Wlkp.

- Prezydentowi zależy na wnikliwym zbadaniu tej sprawy, dlatego powołał już zespół, który będzie wyjaśniał okoliczności tego zdarzenia. Zespół będzie się też starał wyjaśnić przyczyny. Prezydent dostrzega też potrzebę udzielenia wsparcia psychologicznego rodzinie, kompetentna osoba nawiąże w tej sprawie kontakt z rodziną - przekazał nam Wiesław Ciepiela.

Udało nam się natomiast ustalić, że ubiegłego roku miały być problemy z funkcjonowaniem nauczyciela w szkole, miał przejawiać on problematyczne zachowania i miały występować problemy w jego relacjach interpersonalnych z innymi. Wiemy też, że przebywał on na długim zwolnieniu L4 i po jego zakończeniu przestał on współpracować z grupą uczniów, którzy pod jego skrzydłami mieli uzyskiwać duże postępy.

Kuratorium chce wyjaśnić tę sprawę

Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się do p.o. lubuskiego kuratora oświaty Mariusza Biniewskiego. Swoje stanowisko pełni on od niespełna dwóch miesięcy. Jak nam przekazał w tym czasie nie dotarła do niego bezpośrednio żadna skarga ze strony rodziców uczniów ZKS w Gorzowie. Nikt w trybie skargi nie złożył pisma mówiącego o tym, że placówka źle funkcjonuje.

- Jestem daleki od ferowania wyroków. Na pewno chcę bliżej zapoznać się z tą sprawą. Z mojego punktu widzenia najważniejsze jest dobro i bezpieczeństwo dzieci. Moim zadaniem jest także zatroszczenie się o dobrostan nauczycieli i na pewno przyjrzymy się temu, co dzieje się w placówce, uruchomimy kontrolę - powiedział nam p.o. lubuskiego kuratora oświaty.

M. Biniewski zdecydowanie podkreślił, że mając na uwadze dobro uczniów, chce poznać stanowisko tych osób, które nie są zadowolone z tego, co dzieje się w placówce. - Jestem otwarty na to, by się ze mną umówili i abyśmy się spotkali - dodał.

Do tematu wrócimy. Jak pisaliśmy na wstępie, sprawa jest wielowątkowa, a z racji tego, że do incydentu doszło we wtorek, do dziś nie udało nam się uzyskać odpowiedzi na wszystkie pytania, które chcielibyśmy zadać. Bezpośredni kontakt z pedagogiem również nie był możliwy.

Przeczytaj też:

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska