MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nasi żołnierze w Afganistanie: Pożegnali zabitego sapera

Mjr Szczepan Głuszczak (dab)
Pożegnanie sierż. Szymona Sitarczuka odbyło się z wojskowym ceremoniałem.
Pożegnanie sierż. Szymona Sitarczuka odbyło się z wojskowym ceremoniałem. Mjr Szczepan Głuszczak
Dziś o świcie w bazie Ghazni przyjaciele, koledzy i koleżanki pożegnali sierż. Szymona Sitarczuka, który poległ przed trzema dniami podczas wykonywania zadania bojowego w północnej części prowincji.

St. szer. Szymon Sitarczuk był saperem. Służył w 1. Brzeskim Pułku Saperów. Przed trzema dniami zabiła go eksplozja miny-pułapki. Po śmierci został awansowany na stopień sierżanta. Podczas dzisiejszej uroczystości w bazie w Ghazni - na znak braterstwa i żołnierskiej solidarności - trumnę z jego ciałem wprowadzili na lądowisko śmigłowców koledzy z grupy inżynieryjnej zgrupowania bojowego Alfa, w której pełnił ostatnie miesiące swojej służby. Podczas ceremonii pożegnania poległemu asystował pluton honorowy Polskiego Kontyngentu Wojskowego (PKW) w Afganistanie.

- Wiedział, że swoje zadania może wykonywać w skupieniu najlepiej jak potrafił. Zdawał sobie sprawę, że na jego dobrą pracę liczą chłopaki z plutonów bojowych i w razie zagrożenia oni wesprą go ogniem i na wozach zagrają trzydziestki na czas, a on ochroni ich przed minami - wspominał Szymona jego dowódca sierż. Grzegorz Kot, który tego tragicznego dnia był razem z nim na patrolu.

Dowódca poległego żołnierza zaznaczył, że czasami saper płaci najwyższą cenę - własnego życia - za bezpieczeństwo kolegów z patrolu. W imieniu wszystkich kolegów podkreślił profesjonalizm i zaangażowanie poległego oraz to, że tak wspaniałego sapera nie powstydziłby się sam marszałek Piłsudski czy generał Kościuszko.

Wyróżniony przez Amerykanów

- Mówi się, że saper myli się tylko raz. To nieprawda. Ty się nie pomyliłeś. Wykonywałeś swoje zadania nienagannie - zapewniał dowódca kontyngentu gen. bryg. Sławomir Wojciechowski. - Dla mnie, dla nas wszystkich na zawsze będziesz bohaterem.

Szymon był pierwszym polskim żołnierzem, który został przedstawiony do prestiżowego wyróżnienia Hero Of The Battle przyznawanego przez dowódcę Regionu Wschodniego (RC-East) międzynarodowych sił ISAF w Afganistanie. Dostał je przede wszystkim za odnalezienie skrytki, w której schowane były 22 pociski moździerzowe oraz za heroiczną postawę podczas zasadzki, kiedy obrażeń kontynuował swoje zadania i odnalazł kolejną minę przygotowaną do użycia przeciwko siłom koalicji NATO.

Dowódca Grupy Inżynieryjnej kpt. Marcin Czubat żegnając swojego podwładnego i kolegę nie zapomniał wspomnieć o tym jakim człowiekiem był Szymon. - Otwarty, szczery i przyjacielski. Tak bardzo potrzebna w naszym fachu siła spokoju była jego domeną. Zarażał nią innych = wyliczał oficer. - Z oddaniem służył swojej profesji. Nigdy nie był obojętny na ludzkie cierpienie i krzywdę. Saper, zawsze z przodu. Cieszył się każdą sytuacją, w której być może uratował ludzkie życie. Taki pozostanie w naszej pamięci.

Piosenka Lady Pank na pożegnanie

Pożegnaniu towarzyszyła także jedna z ulubionych piosenek Szymona pt. "Wspinaczka" w wykonaniu zespołu Lady Pank. Jak wspinają koledzy, którzy byli z nim na IV zmianie w Afganistanie, bardzo lubił słuchać polskich rockowych szlagierów.

Smutne pożegnanie zakończył kapelan Polskich Sił Zadaniowych ks. ppłk Jerzy Suchecki, który odmówił modlitwę za duszę Sitara - jak nazywali go koledzy z pododdziału. Następnie okrytą biało-czerwoną flagą trumnę włożono do śmigłowca, którym Szymon odleciał w swoją ostatnią podróż do ojczyzny. Zgodnie z obowiązującym zwyczajem para śmigłowców przeleciała pożegnalnie nad bazą Ghazni. - Chcę byś wiedział, że jesteś w naszych sercach i w nich pozostaniesz, a pamięć o tobie będzie wiecznie w nas żywa. Chwała Tobie, chwała saperom. Cześć ich pamięci - pożegnał swojego żołnierza kpt. Czubat.

Poległ jak prawdziwy żołnierz

W sobotę, wieczorem w bazie Ghazni ks. ppłk Jerzy Suchecki odprawił w intencji poległego sapera mszę świętą. Podczas nabożeństwa, w którym uczestniczyli przyjaciele śp. sierż. Szymona Sitarczuka, żołnierze, pracownicy cywilni oraz dowództwo IX zmiany kontyngentu. Kapelan podkreślił, że modlitewne spotkanie, jest m.in. oddaniem hołdu poległemu żołnierzowi. - Żegnamy dziś śp. Szymona, który dokonał ziemskiego żywota. Świętej pamięci Szymon poległ tak jak prawdziwy żołnierz, tak jak prawdziwy saper. Dlatego oddajemy mu dziś hołd - za jego bohaterstwo, za jego służbę - powiedział ks. ppłk Suchecki.

Także w sobotni wieczór, w bazie Warrior w intencji poległego żołnierza została odprawiona msza święta.

St. szer. Szymon Sitarczuk od 2004 r. służył w 1. Brzeskiej Brygadzie Saperów. Najpierw jako żołnierz służby zasadniczej, a od września 2005 r. w służbie zawodowej na stanowiskach: saper, kierowca i zwiadowca. Misja w Afganistanie była jego drugą misją. Wcześniej służył podczas czwartej zmiany w Afganistanie. Był kawalerem, miał 28 lat. Pośmiertnie został awansowany do stopnia sierżanta i odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wojskowego.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska