"Jest gdzieś świat inny od tego" to książka o przeżyciach kobiety chorej na ChAD, czyli chorobę afektywną dwubiegunową. W jej przebiegu występują naprzemian stany depresyjne i maniakalne. Sandra Wolska mówi wprost, że ma psychozę maniakalno-depresyjną. Na początku, kiedy lekarze postawili diagnozę, trudno jej się było z tym pogodzić, ale wyjścia nie miała. Czasem nie chce jej się żyć, wstawać z łóżka, a czasem wydaje jej się, że jest wielkim człowiekiem, a cały świat należy do niej. W swojej książce opisuje, jak sama zauważyła u siebie objawy tej choroby i jak zaczęła się leczyć, jak zgłosiła się do szpitala. Pisze o swoich wzlotach i upadkach, o problemach człowieka chorego psychicznie - bo jak się okazuje w Polsce jest ich wiele.
- Przeżywam okresy manii, kiedy czuję, że wiele potrafię i na wiele mam też ochotę - opowiada o sobie. - Uważam wtedy, że życie jest piękne, czuję nadmiar sił i możliwości. W okresie manii nabrałam kredytów, wydałam mnóstwo pieniędzy, zrujnowałam domowy budżet. Nawet w trakcie pobytu w szpitalu oczyściłam konto bankowe, rozdawałam wszystko co kupiłam. W sklepie nie potrafiłam dokonać wyboru, kupowałam cztery sukienki, kilka par butów. Potrafiłam przepłynąć z 80 razy basen tam i z powrotem - tak mnie rozpierała energia. Wyremontowałam mieszkanie w ciągu dwóch tygodni, sprzedałam meble, kupowałam nowe. A potem przychodziły stany depresyjne. Ostatni miałam przez dwa lata. Nie mogłam wstać z łóżka, wychodziłam tylko do pracy, całymi dniami spałam. Mąż mnie stawiał na nogi, podawał leki. W pracy nie rozumiałam co kto do mnie mówi. To było straszne.
Sandra Wolska z wykształcenia jest socjologiem, z zawodu windykatorem długów. Jak mówi, już wyszła z kryzysu, wróciły jej siły i cieszy się książką. - W książce krytykuję szpital, w którym byłam, bo raczej przypominał przytułek. Leczenie polegało głownie na podawaniu leków, pomoc psychologiczna była niewielka, terapia prawie żadna. Ale przynajmniej miałam spokój.
Obecnie chodzi na terapię indywidualną. W Głogowie oczywiście warunków dobrych do tego nie ma, bo jeśli już jakieś placówki taką terapię organizują, to dla osób niepracujących - od rana do popołudnia. Dlatego Sandra Wolska chodzi do terapeuty, który przyjeżdża z Leszna, są do niego długie kolejki.
Jej książkę o przeżyciach chorej psychicznie kobiety można kupić przez internet. Dostępna jest także w głogowskich księgarniach oraz z miejskiej bibliotece. Pisarka prowadzi także swój blog "Miminka zaprasza" na stronie internetowej wydawnictwa Radwan. W przygotowaniu ma następne książki - m.in. fantastyczną baśń o zmarnowanym czasie. Pani Sandra ma też gotowy tomik wierszy. Zbiera pieniądze, bo wszystko wydaje własnym sumptem. - Mój mąż twierdzi, że moje pisarstwo jest przejawem manii, ale ja się na niego nie gniewam - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?