Rowerzystom w Gorzowie lekko nie jest. Narzekają nie tylko na to, że ścieżek jest za mało, ale i na to, że jakość tych istniejących jest nieciekawa. Ale jednym z największych problemów jest to, że ścieżki nie są ze sobą skomunikowane. - Nie tworzą spójnego systemu, jadąc ścieżkami rowerzysta ciągle jest wyrzucany do ruchu drogowego, i to często w niebezpiecznych miejscach. I nie tylko o aspekt turystyczny chodzi, ale o aspekt społeczny, coraz więcej osób chce jeździć rowerem na co dzień - mówi Zbigniew Rudziński. Wraz ze Stowarzyszeniem Rowerowy Gorzów już kilka lat temu przedstawił miastu koncepcję „spięcia” rowerowych ścieżek.
- Sieć powinna łączyć osiedla między sobą oraz osiedla z centrum - mówi Krzysztof Leśnicki z Rowerowego Gorzowa. W przyszłość patrzy jednak z optymizmem. Nadzieję, że w tym temacie coś się zmieni, dają Zintegrowane Inwestycje Terytorialne. W ramach ZIT na infrastrukturę rowerową przeznaczono 5 mln zł do podziału między miastem a gminami Kłodawa, Santok, Deszczno i Bogdaniec. - W ramach tych inwestycji powstaną nowe drogi rowerowe o dużym znaczeniu komunikacyjnym, które będą łączyły te już istniejące - informuje Krzysztof Kropiński, miejski oficer rowerowy. W tym roku powstanie dokumentacja dotycząca dróg, które będą zbudowane w 2017 r...
Więcej o tym przeczytasz w piątek, 8 kwietnia w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz serwisie plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?