Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadal nikt nic nie robi z kanalizacją! Znów nas zaleje!

Janczo Todorow 68 363 44 99 [email protected]
- Worki mamy w pogotowiu. W nocy nie śpimy w obawie, że nas zaleje - mówi Bogusława Marganiec.
- Worki mamy w pogotowiu. W nocy nie śpimy w obawie, że nas zaleje - mówi Bogusława Marganiec. Janczo Todorow
Tak mówią Żaranie mieszkający przy ul. Żagańskiej i w przyległych do niej budynkach. Wciąż bowiem nie mogą uporać się ze skutkami lipcowych ulewnych deszczów.

Mieszkańcy ulic Żagańskiej, Bohaterów Getta, Zielonej, Nadrzecznej i Kwiatowej przeżyli horror po ulewnym deszczu, który spadł na miasto jednej lipcowej nocy. Woda zalała piwnice i korytarze. Dodatkowe szkody poczyniła rzeczka Żarka, która wylała z koryta, a kanalizacja deszczowa nie nadążała przyjmować nadmiaru wody. To samo powtórzyło się kilka dni później, kiedy z nieba lało jak z cebra, a strażacy nie nadążali wypompowywać wody z zalanych piwnic. Ulice we wschodniej części miasta przypominały rzeki. Spowodowało to liczne utrudnienia w ruchu, niektóre drogi były wręcz nieprzejezdne.
Burmistrza Wacława Maciuszonka w towarzystwie posłanki Bożenny Bukiewicz, odwiedzili wtedy zalane posesje, wysłuchał uwag i komentarzy mieszkańców. Posłanka zapewniła, że będzie w trybie pilnym interweniować w Wojewódzkim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych. Tej instytucji, bowiem podlega rzeczka Żarka. - Trzeba coś z tym jak najszybciej zrobić, aby Żarka została udrożniona i nie wylewała - zapewniła B. Bukiewcz.

Mieszkańcy zalanych posesji nadal nie mogą dojść do siebie. Co prawda wielka woda zeszła, ale rzędy worków z piaskiem nadal leżą wzdłuż ścian budynków i płotu. - Od lat jesteśmy zalewani. Głównie, dlatego, że nie są systematyczne czyszczone studzienki kanalizacyjne. No i z Żarką trzeba zrobić porządek. Ale nikt nie traktuje poważnie nas i naszych problemów - narzekają ludzie.

- Dostaliśmy niewielkie odszkodowanie od miasta, ale tych pieniędzy na nic nie wystarczy - zaznacza Bogusława Marganiec, mieszkanka domku przy ul. Kwiatowej. - I nadal nic się nie dzieje. Kanalizacji nie udrażniają, ani koryta Żarki nie czyszczą. Znowu nas zaleje.

- Jestem radnym już czwartą kadencją i od początku walczyłem o to, żeby kanalizacja od Witosa do Żagańskiej została udrożniona - mówi Zenon Oleszewski. - To samo dotyczy Żarki. Ówczesny naczelnik wydziału nieruchomości w ratuszu Ewaryst Stróżyna twierdził, że to niemożliwe, bo koryto rzeczki podlega pod urząd marszałkowski.

Radny Oleszewski zapewnia, że sprawa zostanie załatwiona, ale nie od ręki, bo potrzebne są na to spore nakłady finansowe. A takich w tegorocznym budżecie nie ma. - Jak nigdy przedtem miasto dało chociaż worki z piaskiem - zaznacza.

Możemy wspierać jedynie pojedyncze osoby

Kilka osób z zalanych budynków przy ulic Żagańskiej, Bohaterów Getta i Zielonej jest w zarządzie wspólnoty Twój Dom. - Oczekujemy od miasta usunięcia przyczyn ciągłego zalewania, czyli oczyszczenia Żarki i udrożnienia kanalizacji. Bo w przeciwnym razie żadne remonty nie mają sensu. Ponadto oczekujemy od władz miasta dofinansowania, bo wspólnota nie zawiniła tych kosztów. Pod koniec lipca skierowaliśmy pismo w tej sprawie do ratusza, ale do dziś nie ma odpowiedzi - stwierdza Piotr Pisarski, wiceprezes Twojego Domu.

- Pismo wspólnoty zostało skierowane do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej - informuje sekretarz gminy Jerzy Wojnar.

- Owszem, dostaliśmy to pismo, ale ustawa nie pozwala nam na dofinansowanie wspólnot - odpowiada Stefan Łyskawa, kierownik MOPS. - Możemy wspierać jedynie pojedyncze osoby.

Jutro o godz. 18.00 w sali konferencyjnej ratusza burmistrz Maciuszonek spotka się z mieszkańcami podtopionych budynków.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska