- Dlaczego? Boże?! Dlaczego to Kamil?! - mężczyzna padł na kolana, rozpaczał. Po chwili razem z nim płakała żona i dwie córki. Dlaczego to on, dlaczego utonął? Czy dlatego, że kapał się w rozległym, głębokim wyrobisku po żwirowni? Czy dlatego, że wypił kilka piw? Albo zbyt uwierzył we własne możliwości A może do nieszczęścia doszło, gdyż nikt nie wiedział jak chłopakowi pomóc?
- Przyjechaliśmy ekipa się wykąpać - opowiada kolega Kamila. - Wypiliśmy kilka piw, on odpłynął jakieś 20 metrów. Próbowaliśmy go ratować, nurkowaliśmy, ale tam jest bardzo głęboko...
Przed tygodniem, w niedzielę utonęły trzy osoby. Oprócz Kamila kąpiel życiem przypłacił 19-latek w podwschowskim Lginiu i 38-latek w gliniance pod Szprotawą. Oni także szukali ochłody po kilku piwach w zdecydowanie przypadkowych miejscach.
W Lubuskiem mamy 600 akwenów powyżej hektara. Z rozmaitymi gliniankami i żwirowiskami będzie pewnie około tysiąca. Większość sporadycznie lub systematycznie wykorzystywana jest latem do kąpieli. Tymczasem zgłoszono cztery kąpieliska i 51 miejsc wykorzystywanych do kąpieli. Na północy Lubuskiego znajdziemy może dwanaście plaż z ratownikiem, na południu kilkanaście.
- Przede wszystkim mamy zbyt mało ratowników - mówi szef gorzowskiego okręgu WOPR Czesław Gnitecki. - Po pierwsze niskie płace i coraz wyższe wymogi, stawiane zawodowym już ratownikom sprawiają, że ci nieliczni wola wyjechać na plaże nad Adriatykiem lub Morzem Egejskim. Po drugie w poszukiwaniu oszczędności gestorzy ośrodków o ratownikach zapominają.
Więcej przeczytasz w sobotnio-niedzielnym wydaniu ,,Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?