Wszystko zaczęło się od "odkrycia", że w Kargowej urodził się w XIX wieku dobry, "solidny malarz europejski", jak ocenia dr Longin Dzierżyc z Muzeum Ziemi Lubuskiej. Dyrektor kargowskiego domu kultury, Henryk Brudło, uparł się, żeby tę postać ustanowić patronem placówki. Rajcowie bez zmrużenia oka przegłosowali Niemca na patrona miejscowej kultury. I ruszyło...!
Nadanie imienia odbyło się rok temu z hakiem. Przyjechała wówczas z Berlina, trochę sceptyczna i zdystansowana wobec splendorów dla W. Blanke, jego stryjeczna wnuczka Regina Zimmerminkat-Blanke. Lecz chyba podczas tej wizyty przekonała się do szczerości intencji kargowian.
Kargowa była pierwsza
W rezultacie w czerwcu br. pani Regina (sympatyczna, jak się okazało przy bliższym poznaniu, osoba) udostępniła ze swoich prywatnych zbiorów 37 prac artysty. 16 dołożył Stefan Petriuk, obywatel Niemiec, ale urodzony po wojnie pod Kargową. Ponadto znaleziono kilka pojedynczych obrazów (razem było ich 57) i w ten sposób udało się doprowadzić do wielkiego artystycznego wydarzenia polsko-niemieckiego.
- Po raz pierwszy od śmierci artysty odbyła się wystawa jego dzieł i byliśmy w tym absolutnie pierwsi biorąc pod uwagę i Polskę, i Niemcy - podkreśla H. Brudło, który stał się znawcą i propagatorem W. Blanke, jako miłośnika małej kargowskiej ojczyzny. Bo Blanke rzeczywiście kochał Kargowę, widać to w jego pejzażach podmiejskich, wiatrakach na polach, obrazach z Rynku. A także w fakcie, iż pod koniec życia rzucił Europę, Berlin i wrócił w ojczyste strony.
Ten pomysł zresztą zainspirował Brudłę do ogłoszenia w całym Regionie Kozła konkursu dla dzieci i młodzieży pt. "Tutaj mieszkam - obrazy okolicy widziane moimi oczami". Nagrody dzieciakom przed wernisażem wręczała pani Regina.
Ich Danke an Wilhelm Blanke
Już po zamknięciu wystawy, gdy pan Henryk pozbył się stresu (przez 10 dni trwania ekspozycji ubezpieczonej na pół miliona złotych można się było nieźle spocić) usiedliśmy do spokojnej rozmowy.
- O, proszę popatrzeć, to bardzo cieszy - Brudło podsuwa księgę pamiątkową. Czytam wpisy. "Ich Danke an Wilhelm Blanke" (Klaus Niedere), "Serdeczne podziękowania za sam pomysł..." (Barbara Krzeszewska-Zmyślony, UZ), "Jesteśmy dumni, że Wilhelm Blanke mieszkał w Kargowej" (klasa II), "Wilhelm Blanke artysta nieznany, zapomniany? Ale nie dla nas" (uczniowie klas piątych). No proszę jacy rezolutni!
Wpisy zajmują kilkadziesiąt kart. Przewijają się goście z Cottbus, Hamburga, Glasgow, Drezna, Berlina, nawet Kapsztadu. Był ktoś aż z Ameryki Południowej! Są reprezentowane polskie miasta: Poznań, Olsztyn, Wolsztyn, Zielona Góra, Warszawa. - I to zaledwie w ciągu 10 dni wystawy - podkreśla Brudło.
Wilhelm Blanke...
...urodzil się 11 marca 1878 r. w Kargowej, zmarł 16 kwietnia 1936 r. w Świebodzinie, pochowany w Kargowej (dziś grób, niestety, tak jak i cmentarz ewangelicki, nie istnieje). W 17 roku życia wyjechał do Berlina, jeździł po Europie (Szwajcaria, Włochy, Austria, Czechy), malował głównie pejzaże i kwiaty, portrety prostych ludzi i procesje kościelne. Wiele obrazów powstało w okolicy Kargowej, gdzie zamieszkał pod koniec życia. W miejscowym ratuszu są dwie jego prace.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?