[galeria_glowna]
Stęchlizna. Ten zapach czuje się po wejściu do dawnego kina studyjnego Newa, wyświetlającego ongiś najbardziej ambitne filmy polskie i zagraniczne. Jaki będzie ten, który przyciągnął tyle osób? Sala kinowa powoli się zapełnia. Głównie starsze pokolenie, młodzieży jak na lekarstwo. Parę minut przed projekcją zajęte wszystkie miejsca. Tylko w pierwszym rzędzie wojna kilka wolnych foteli. - Zarezerwowałam je dla patriotów ze Świebodzina - broni tych miejsc blondynka.
- A gdzie jest młodzież? - wąsaty mężczyzna w trzecim rzędzie wstaje i rozgląda się po kinie.
Na scenie ktoś ustawia zdjęcia prezydentostwa Kaczyńskich, ktoś macha zdjęciem z dwiema chorągiewkami. Sala się wypełnia. Wszyscy siedzą, wielu stoi w przejściach. Trwa oczekiwania na Antoniego Macierewicza. Mija pięć, dziesięć, piętnaście minut. Po dwudziestu: - Mogliby przeprosić za spóźnienie - rzuca jedna pani w moherze do drugiej.
Ekran ożywa. Ostra rockowa muzyka, ale treść kościelna, "Święty Boże, święty mocny...". Suplikacje. Widać tytuł "Mgła", producent "Gazeta Polska". Zaczyna się. Sala cichnie. Na zmianę słyszymy głosy sześciu byłych już pracowników kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Opowiadają o przygotowaniach do lotu do Smoleńska i o katastrofie. Teza, która wybija się od początku filmu: wszystkiemu winien jest Tusk.
Znajduje potwierdzenie chwilę później, gdy poprawiając z lekka krawat - po projekcji "Mgły" - wchodzi do kina A. Macierewicz. Oklaski. "Sto lat", wszyscy wstają, gdyż ktoś intonuje hymn Polski. Wreszcie poseł Jerzy Materna wita gościa, mówi o jego udziale badaniu zbrod... - poprawia się - katastrofy smoleńskiej. - Dziękujemy! Dziękujemy! - skanduje sala. W imieniu Ruchu 10 kwietnia gościa wita Jacek Kurzępa i obejmuje prowadzenie. Kilkadziesiąt minut mówi Macierewicz, potem pytania z sali. Wszyscy i tak wiedzą o co idzie, chcą tylko, żeby "pan minister" potwierdził. Macierewicz potwierdza.
Koniec spotkania. Ludzie opuszczają kino. Stęchlizna zostaje...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?