Chrysler sebring jedzie od Sulechowa w kierunku Zielonej Góry. Mija tabliczkę wskazującą 70 km jako dopuszczalną prędkość. Jedzie "setką". Wjeżdża na most nad Odrą, ma już niemal 110. Wtedy post. Agnieszka Boguniewicz z zielonogórskiej drogówki włącza stroboskop. Kierowca go nie dostrzega. Dopiero po chwili zauważył, że coś miga i zjeżdża na prawe pobocze.
Pośpiech na mszę
Z chryslera wysiada mężczyzna w czarnym garniturze. Wsiada na tylne siedzenie forda mondeo. - Spieszę się na mszę - oznajmia ksiądz. Było już po godz. 16.00, duchowny został zatrzymany za Sulechowem. We Wrocławiu miał być o... 18.00. - Wiem, że źle zrobiłem, sam nauczam, żeby tak nie robić, a tak fatalnie pojechałem - mówił podpisując grzywnę w wysokości 200 zł. Zapewnił, że na mszę się... spóźni.
Ksiądz odjechał, a radar mondeo wychwycił toyotę. Jechała z prędkością 110 km w miejscu gdzie można jedynie 70 km. - Takie wielkie znaki, wyraźne i widoczne - mówił po zatrzymaniu toyoty do pielęgniarki, która siedziała za kierownicą. Przyznała jednak, że ich nie zauważyła. Kobieta dostała 200 zł grzywny. - To mój pierwszy mandat - oznajmiła.
Wniosek albo mandat
Około godz. 17.00 sierż. sztab. Rafał Jacyno z zielonogórskiej drogówki nagle przyspiesza. Jedzie krajową "trójką" na wysokości podzielonogórskiej Raculi. Z daleka wypatrzył mercedesa. Kierowca wyprzedzał na zakazie. W dodatku pędził grubo ponad 150 km/h. Po zatrzymaniu szofer mercedesa w radiowozie oglądnął film ze swoimi wyczynami i zaczął się dziwić. - 150 km czy 160 km to dużo? - dopytywał.
Zapewniał, że nie wyprzedzał na "zakazie". - Ruszyłem przed zakazem i skończyłem wyprzedzać przed znakiem - ciągnął dalej.
Na filmie widać wyraźnie, że było inaczej.
Kierowca najpierw poprosił o skierowanie sprawy do sądu grodzkiego. Po chwili się jednak rozmyślił i zmienił zdanie wybierając mandat. Dostał 500 zł i 10 punktów karnych.
Takich kierowców w sobotę zostało zatrzymanych na "trójce" pod Zieloną Górą jeszcze kilku. Jechali z prędkością między 150 km a 160 km. Dostawali mandaty po 400 i 500 zł. Na ich konta trafiało po 10 punktów karnych.
Sobota była ostatnim dniem akcji lubuskiej policji "Bezpieczne krajówki". Od samego rana ponad 10 fordów z wideorejestratorami patrolowało lubuskie odcinki "krajówek" z numerami 2 i 3. Każdego dnia na tych drogach było 30 policjantów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?