Noteć to największy dopływ Warty. Ma 388 km. Zaczyna się na Pojezierzu Kujawskim, a kończy w Warcie w Santoku. W powiecie strzelecko-drezdeneckim Noteć przepływa przez Drezdenko, Stare Kurowo i Zwierzyn. Inne większe miejscowości nad tą rzeką to: Kruszwica, Inowrocław, Barcin, Pakość, Łabiszyn, Nakło nad Notecią, Ujście, Czarnków, Wieleń czy Miasteczko Krajeńskie.
Widzą pilniejsze potrzeby
- Proszę zobaczyć, jaki piękny punkt rekreacyjny stworzyła gmina Santok przy ujściu właśnie Noteci do Warty - zauważa nasz Czytelnik.
Zastępca burmistrza Adam Kołwzan mówi, że jedynym działaniem gminy w sprawie Noteci jest przynależność do Związku Miast i Gmin Nadnoteckich. - Już kilka lat temu było podejście do zrobienia u nas przystani, ale niestety nie wyszło, bo nie udało się pozyskać na to pieniędzy unijnych. Ale jak to wypali kiedyś w przyszłości, to będzie super - tłumaczy.
Zaznacza, że dotychczas gmina uporządkowała park Harcerza nad Notecią (idąc od centrum po lewej stronie mostu), m.in. zrobiła tam dojazd i ławki.
Jerzy Skrzypczyński, przewodniczący Rady Miasta, dodaje, że w mieście jest kilka pilniejszych potrzeb, np. remont szkoły podstawowej nr 1 czy przebudowa Ogrodu Jordanowskiego. - Dopiero w dalszej kolejności możemy starać się coś robić nad Notecią - tłumaczy.
Swoje robi związek
Związek Miast i Gmin Nadnoteckich powstał w 2000 r. Wtedy podpisano porozumienie na lata 2000-2020: "Przywrócić Noteć miastom i gminom oraz ich społeczeństwom". Co to oznacza? Starania o wznowienie żeglowności, komunikacji, turystyki, rekreacji, sportu, a także utrzymanie walorów przyrodniczych i podniesienie jakości wody.
Do tego zaangażowano samorządy z trzech województw: lubuskiego, wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego. - Chcieliśmy, żeby miejscowości zauważyły szansę rozwoju regionu w oparciu o potencjał, jaki ma rzeka - tłumaczy Hanna Forbrich, dyrektor biura związku.
Cele realizowane są m.in. przez udział w projektach czy konferencjach dotyczących wód, propagowanie znaczenia Noteci, organizację rejsów, wydawnictwa, filmy. Opracowano także analizę dla budowy sieci przystani i stanic. Takie mają powstać w najbliższych trzech latach w Nakle nad Notecią, Czarnkowie i Ujściu.
- Gminy muszą mieć wizję i dokumentacje na budowę, np. przystani. Powinny być gotowe do ogłaszanych konkursów, które pozwalają pozyskiwać pieniądze unijne - radzi dyrektor H. Forbrich.
Kiedyś tu się działo
Edmund Gulajew wspomina, że kiedyś dużo działo się na Noteci. I kajaki, i przystań, i motorówki. - To wszystko powinno ożyć, bo nad rzeką brakuje rozrywki. Szkoda takiego miejsca - tłumaczy. Z kolei pan Stanisław pamięta plażę nad Notecią. - A teraz w ogóle się tej naszej rzeki nie wykorzystuje, a przecież daje ona duże możliwości - uważa.
Nad rzekę, choćby połowić ryby, często przychodzą Włodzimierz Pankowski, Sylwester Szubert i Bartłomiej Śliwiński. - Najważniejsze jest, żeby została oczyszczona. Do tego trzeba tu zrobić jakąś przystań, bo inaczej ktoś przypłynie łódką i zaraz odpłynie - tłumaczą mężczyźni. Dodają, że rzeka mogłaby być wykorzystywana także do celów sportowych czy rekreacyjnych. - Na rzece jest wiele pięknych miejsc, tylko trzeba ten potencjał wykorzystywać - podkreślali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?