Oj, gorąco było w niedzielę w klubie 4 Róże dla Lucienne. Publiczność najpierw rozgrzały kapele Kwatera C2 i zielonogórski Sharon. Potem scenę wzięli we władanie panowie z Farben Lehre. Na pytanie Wojtka Wojdy, kto był w tym roku na Przystanku Woodstock, w wypełnionym klubie wyrósł las rąk. Radosnemu pogo i bujanemu reggae nie było końca. Pod koniec koncertu muzycy padli na scenę.