Na bazarze w Słubicach nie ma żywej duszy, a handlarze ledwo wiążą koniec z końcem. - Nie pracujemy, więc nie mamy za co żyć - mówią

Pusty parking, zamknięte pawilony i ani jednej, żywej duszy - tak wygląda słubicki bazar w poniedziałek, 16 marca. To rzadki widok, do którego słubiczanie nie przywykli...

_- Codziennie tędy przechodzę. Zawsze było tu pełno ludzi, a dzisiaj ta cisza aż bije po uszach! - _przyznaje pani Aneta, którą spotykamy tuż obok targowiska.

Przechadzając się alejkami można odczuć niepokój. Jeszcze kilka dni temu można było zobaczyć tu tłumy klientów. W poniedziałek, 16 marca są jedynie puste stoły przy restauracjach, pojedyncze manekiny, krzesła i zamknięte lodówki.

Handlarze: - Nie mamy za co żyć

Ograniczenie handlu to duży problem przede wszystkim dla sprzedawców, którzy zostali pozbawieni jedynego źródła dochodu.
- Jeśli się nie pracuje, to się nie zarabia, a co za tym idzie: nie ma za co żyć. Liczymy na to, że chociaż zostaną zastosowane ulgi i zostaniemy zwolnieni z czynszu. Mam nadzieje, że dyrektorzy podejdą do tego rozsądnie - mówi Paweł Sławiak, prezes Stowarzyszenia Handlowców Targowisk Miejskich w Słubicach „Odra”.

Sprzedawcy ledwo wiążą koniec z końcem. Póki co ich stoiska są zamknięte, a za pawilon płacić trzeba...

- Odebrałem już kilka telefonów, jednak nie mogę odpowiedzieć handlarzom czy opłata zostanie zniesiona, bo do tej pory nie dostałem żadnej informacji od zarządu i pana burmistrza. Wiemy, że sytuacja jest napięta i włodarz jest w tej chwili bardzo zajęty, dlatego cierpliwie czekamy - dodaje P. Sławiak.

My również wysłaliśmy do urzędu miasta pytanie, czy handlarze zostaną zwolnieni z zapłaty za czynsz.

- Sytuacja, z jaką stykamy się od kilku dni spędza mi sen z powiek, bo bardzo martwię się o naszych mieszkańców, których dotknęły obostrzenia związane z wprowadzeniem stanu epidemicznego w Polsce. Nie jest jednak tak, że przepisy, przynajmniej na razie, dają nam narzędzia do ręki, dzięki którym wszystkim możemy pomóc. Na dzień dzisiejszy, w myśl przepisów ordynacji podatkowej, mogę, wyłącznie na indywidualny wniosek mieszkańca, rozpatrzyć możliwość zastosowania ulgi w postaci odroczenia terminu płatności, rozłożenia na raty, umorzenia w części lub w całości zobowiązania jeśli przemawia za tym ważny interes podatnika lub ważny interes publiczny. Wszelkie zwolnienie i ulgi grupowe mogą wynikać tylko z ustaw, dlatego też czekamy na gospodarczą specustawę, której wprowadzenie zapowiedział rząd. Być może rząd przyjmie inne rozwiązania w tym temacie i da nam narzędzia, których tak jak wspomniałem wcześniej, na razie nie mamy - tłumaczy burmistrz Słubic, Mariusz Olejniczak.

RAPORT

KORONAWIRUS W LUBUSKIEM. PRZECZYTAJ

WIDEO: Fakty i mity o koronawirusie