Dom Marzeny Malicz znajduje się na uboczu Radnicy. Wygląda jakby w ogóle nie był jej częścią. Do przystanku autobusowego jest około kilometr drogi.
W korytarzu chłód przebiega po plecach, jednak w kuchni jest już lepiej, ponieważ pani Marzena napaliła w piecu... kaflowym. Centralne ogrzewanie? Luksus nie do osiągnięcia.
Mieszkanka Radnicy opiekuje się 25-letnią siostrą Natalią, która cierpi na zespół Downa oraz dwójką niepełnosprawnych dzieci. Jak przyznaje kobieta, już sobie nie radzi. - Jak jeszcze miałam do pomocy mamę, to było trochę łatwiej. Teraz staram się opiekować nimi sama. Myślałam, że dam sobie radę - mówi przez łzy pani Marzena...
Więcej o tej sprawie przeczytasz w poniedziałek, 14 marca w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?