Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzyka organowa i kameralna coraz popularniejsza

Konrad Kaptur
Ariel Ramirez zabrał publiczność w muzyczną podróż po Argentynie.
Ariel Ramirez zabrał publiczność w muzyczną podróż po Argentynie. Konrad Kaptur
Metafizyczne, eteryczne dźwięki wydobywane z instrumentów w kościelnych murach nabierają zupełnie nowej treści. Przekonał się o tym każdy, kto choć raz wybrał się na koncert odbywający się w ramach Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej.

Tegoroczna edycja festiwalu była już dziewiątą. Program obfitował w koncerty unikatowe, które nieczęsto odbywają się w miejscowościach takich jak Polkowice. Już pierwszy z sześciu występów potwierdził, że artystycznie festiwal będzie stał na najwyższym poziomie. Ukraiński wirtuoz Ratislav Wygranienko za pomocą kościelnych organów zabrał publiczność w muzyczną podróż po Polsce, a także krajach z nią sąsiadujących.

- Wybranie utworów będących reprezentatywnymi dla poszczególnych państw nie było zadaniem łatwym. Na szczęście pole selekcji miałem zawężone, bo wybrałem te utwory, które nominalnie wykonuję podczas koncertów - mówi nam Wygranienko.

- Podczas koncertów skupiam się maksymalnie na grze. Całe otoczenie wokół nie istnieje. Przyznaję, że gra na starych, kilkusetletnich instrumentach ma w sobie coś magicznego. Świadomość tego, ile lat mają organy, na których gram sprawia, że skupiam się jeszcze bardziej, by jak najlepiej zagrać. Z drugiej strony, jestem trochę mniej ekspresyjny, bo obawiam się, aby nie uszkodzić instrumentu - dodaje ładnie brzmiącą polszczyzną.

Po ukraińskim wirtuozie wystąpił Ariel Ramirez, wnuk sławnego kompozytora z Argentyny o tym samym imieniu oraz nazwisku. Towarzyszyli mu muzycy, którzy doskonale rozumieli specyfikę twórczości Ramireza, osadzoną głęboko w kulturze i obyczajowości Argentyny.

Ich koncert wzbudził bardzo entuzjastyczne i żywiołowe reakcje. Piękna muzyka osadzona w równie imponującym kościelnym wnętrzu, a do tego subtelna gra świateł. Wobec takiej kompilacji trudno było pozostać obojętnym i słuchacze obojętni nie byli.

Podobnie było podczas kolejnych dni festiwalu, kiedy to koncertowali Jan Bokszczanin, Trio Grzegorza Frankowskiego, wrocławscy soliści oraz Kwartet Smyczkowy "Opium".

Podczas koncertów odbywających się w ramach tegorocznej edycji Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej w kościelnym wnętrzu było wielu melomanów. Ten fakt świadczy o tym, że zainteresowanie tego rodzaju muzyką rośnie, co z kolei potwierdza, że tego typu festiwale warto organizować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska