MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Moim zdaniem: Sezon piłkarski już niedługo

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Andrzej Flügel
Andrzej Flügel Archiwum GL
Już niedługo na dobre rusza sezon piłkarski. Nie mogę się doczekać. Jestem bardzo ciekaw, jaki będzie i na samej górze i w ,,dołach". Na reprezentację już nie liczę.

Tak, wiem, że trzeba się łudzić do końca, gadać, że ,,dopóki piłka w grze" i takie tam. Ale w rzeczywistości musimy pogodzić się z myślą, że nasza reprezentacja, która spadła na najniższe w historii miejsce w rankingu FIFA, jest na samym dole. Myślę, że prezes Boniek ma rację nie wywalając trenera Fornalika, bo, po co mu takie dziwne marketingowe wystrzały, które nie przyniosą niczego dobrego oprócz krótkotrwałego efektu na ekranach telewizorów. Trener Fornalik nie dał rady. Zadanie go przerosło. Ale przecież nie jego jednego.

Ciekaw jestem tego sezonu w ekstraklasie. Liczę wreszcie na Ligę Mistrzów i na to, że moi młodsi koledzy będą mogli poczuć, jak fajnie jest relacjonować te, chyba najciekawsze klubowe rozgrywki na świecie. Wielokrotnie opowiadałem, jak to wspaniale jest być na takich meczach, oglądać znakomite drużyny i słynne stadiony. Od czasu, kiedy w fazie grupowej grały Legia i Widzew minęło już 18 i 17 lat. Dla dzisiejszych młodych kibiców i dziennikarzy to już jak opowieści o żelaznym wilku. Myślę jednak, że w tym sezonie za sprawą Legii się doczekamy.

Ale interesuje mnie też ten futbol ,,na dole". On jest podstawą, tam się tworzy piłkarskie życie. To, że za futbolówką uganiają się niemal w każdej wsi na każdym kontynencie sprawia, że ta dyscyplina jest tak ważna i wielka. Zapytał mnie ostatnio Czytelnik, co sądzę o obowiązku posiadania, przez wszystkie zespoły, od klasy A wzwyż drużyny juniorów, przy czym ich liczba rośnie wraz z wyższą ligą. Odrzekłem, że to niezły przepis, bo zmusza szefów klubów na zajęcie się szkoleniem młodzieży, a nie koncentrowaniu się tylko na zespole seniorów. Czytelnik był jednak dociekliwy. Pytał, co z przypadkami, że gdzieś pojawi się człowiek z kasą, który zakochał się w futbolu. Chce na niego łożyć, cieszy go, że jego zespół awansuje z roku na rok. Jego nie interesuje szkolenie juniorów czy ekipa orlików. Tym nie się zajmą samorządy. To nie jest jego zadanie. On chce stworzyć zawodowy zespół.

Odpowiedziałem mu trochę wymijająco, że taki gość jak ma kasę na zawodowy klub, to powinien też znaleźć na juniorów. Zresztą po pewnie jakiś człowiek znany i ceniony w środowisku. Może, więc dogadać się z władzami swego miasta i coś razem zrobić. Dla dobra futbolu. Nie wiem czy go zadowoliłem, ale tak jest. Zadzwoniłem do znajomego prezesa wiejskiego klubu. Powiedział mi, że pomysł z drużynami młodzieżowymi jest mądry ale czy powinien być rozciągnięty na klasę A czyli szóstą ligę? Niektóre drużyny są z takich miejscowości, że z trudem można zmontować ekipę chłopaków. Tworzy się więc fikcje robi fuzje ,,na papierze" po to, by ten wymóg spełnić. Ów prezes na szczęście na spokój, bo spadł do klasy B, a tam to nie obowiązuje. Ale powiedział mi, że futbolowa władza wymyśliła coś nowego. Od jesieni zespoły w klasie B będzie musiał prowadzić trener z uprawnieniami. Do tej pory robił to ktoś, kto gdzieś grał w przeszłości, ma pasję i godzi się bawić w futbol. Teraz koniec. Trzeba mieć papiery. Chyba, że w kwitach będzie wpisany gość z kwitami, a zespół poprowadzi tak jak dawniej pan Zdzichu albo Janek...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska