MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Moim zdaniem: Fałszująca orkiestra

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Andrzej Flügel
Andrzej Flügel Archiwum "GL"
Pogoda oszalała. Nie pamiętam takiej wiosny żeby na lubuskich boiskach trzeba było odwoływać trzy kolejki spotkań. Ale wszystko trzeba przeżyć, dotknąć, zbadać. I tak się dzieje...

Nie wiem jak Wy, ale załamałem się oglądając popisy naszych piłkarzy w meczu z Ukrainą. Po raz któryś tam okazałem się naiwny. Przekonywałem niedowiarków. Mówiłem: czemu nie? Możemy to wygrać, przecież nie mamy gorszych zawodników niż Ukraina. Oczywiście wszyscy ci, którym to opowiadałem potem wyśmiali mnie tytułując bajkopisarzem i fantastą. Niestety, mieli rację. Jeszcze bardziej niż żałosna porażka wnerwiły mnie gadki zawodników po meczu. Niektórzy doszukiwali się jakichś pozytywów! Przekonywali, że fajne było pół godziny po utracie dwóch bramek. No przecież atakowali, starali się. Nie dali rady. Cóż, tak bywa...To było żałosne i straszne. Trener Waldemar Fornalik to fajny i inteligentny gość, który lubi muzykę poważną. Dziwię się, że w jego orkiestrze niemal wszyscy fałszowali. Z San Marino wcale nie było lepiej. Mam wrażenie, że zmarnowano kilka miesięcy, od czasu, kiedy odszedł Franz Smuda. Zdobyliśmy punkt z Czarnogórą, wygraliśmy z Mołdawią mieliśmy zwycięski remis z Anglią, ale potem tylko w łeb. Niestety...

Szał portali społecznościowych ogarnia coraz szersze rzesze społeczeństwa. Niektórzy moi znajomi zaczynają dzień od wjeżdżania do facebooka i zanim przystąpią do zwykłych czynności muszą się podzielić z gronem znajomych, że już wstali i zaraz zjedzą grzankę. W międzyczasie już wiedzą, że Zdzichowi nie odpalił samochód, Józek siedzi w pociągu, bo jedzie do Warszawy, a Wiktor wyszedł z psem i już możemy podziwiać ich fotkę jak hasają po parku. Zastanawia mnie ten radosny pęd do upubliczniania zwykłych spraw ogółowi. Na razie nie ma doniesień z czynności jeszcze bardziej prozaicznych, jak działań w łazience, ale wszystko przed nami. A co wyrabiają celebryci? O nich możemy, śledząc odpowiedni portal, wiedzieć wszystko. Poseł leci do Warszawy? Bach! Już mamy fotkę jak szybuje ponad chmurami. Dyrektor bierze udział w posiedzeniu rady nadzorczej? Mamy to. Prezes wręcza puchar za coś tam? Już fotki wskakują na profil. Ostatnio poraziła mnie facebookowa dyskusja prezesów od żużla i koszykówki. Zaczęło się niewinnie. Potem pojawiły się złośliwości i rozmowa wchodziła już na drugi krąg. Opamiętano się jednak. Swoją drogą fajnie się dzieje w tej Zielonej Górze skoro prezesi klubów mogą przebijać się, która dyscyplina jest ważniejsza. To znaczy, że nie mają innych, ważniejszych problemów. I bardzo dobrze, że dożyliśmy takich czasów!

Oglądałem powtórkę pierwszej żużlowej Grand Prix rozegraną w Auckland (na wstanie o 3.00 rano na speedway jeszcze nie jestem gotowy). Żona przez chwilę też pooglądała i zapytała: Czemu tam jest taki duży napis ,,Gorzów", a zawodnicy mają go też na piersiach? Wyjaśniłem jej, że w ten sposób w dalekiej Nowej Zelandii reklamowana jest współstolica naszego województwa, jako organizator jednego z kolejnych turniejów. - Coś z tego mają? - zapytała przytomnie. Wytłumaczyłem jej, że oprócz tego, że niemal wszystkie pieniądze, jakie dostali na sport przeznaczyli na ten turniej, to niewiele...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska