MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi nie głosowali

Jarosław Janik
Na korytarzu dębnowskiego gimnazjum zostały pamiątki po niedoszłych prawyborach
Na korytarzu dębnowskiego gimnazjum zostały pamiątki po niedoszłych prawyborach fot. Kazimierz Ligocki
Znana w świecie Helsińska Fundacja Praw Człowieka ma szansę usłyszeć o dębnowskim gimnazjum. Wszystko przez szkolne prawybory.

Miało być jak co roku. Gimnazjum Publiczne szykowało się do prawyborów. Do głosowania w szkole zachęcało bowiem Warszawskie Centrum Edukacji Obywatelskiej w ramach realizowanego od 11 lat projektu "Młodzi Głosują". W szkole wisiały plakaty. Uczniowie planowali, na kogo oddać głos. Jednak w ostatniej chwili Państwowa Komisja Wyborcza powiedziała: nie.

Miała być lekcja

- Szkoda, bo poprzednie prawybory prezydenckie cieszyły się w naszej placówce ogromnym zainteresowaniem - mówi dyrektorka Barbara Kornaś. Podobnego zdania jest Magdalena Umińska-Stolarczyk, która odpowiadała za realizację projektu. - Młodzież ma się uczyć demokracji w praktyce, a nam została tylko teoria - mówi nauczycielka.

Gimnazjaliści też nie kryją rozczarowania. - Szkoda, że zakazano nam głosowania. To przecież lekcja, jak być obywatelem - mówią.

Komisja wyborcza uznała jednak, że głosowanie na rzeczywistych kandydatów to forma agitacji wyborczej, a ta jest niedopuszczalna w szkołach podstawowych i gimnazjach, gdzie uczniowie nie mają jeszcze prawa do głosowania. Dla Władysławy Wasilewicz, dyrektorki Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Gorzowie, to nic nowego. - Artykuł 65, ustęp 2a ustawy z 16 lipca 1998 r. z późniejszymi zmianami... - cytuje z pamięci stosowny fragment Ordynacji Wyborczej.

Niech rozstrzygnie sąd

Czyżby przepisów nie znało warszawskie Centrum Edukacji Obywatelskiej, skoro od tylu lat organizowało prawybory w szkołach? - Naszym zdaniem nie złamaliśmy prawa, bo nie zachęcaliśmy do agitacji politycznej - tłumaczy nam Anna Samel, koordynatorka programu "Młodzi Głosują". Dziwi się, bo przez wiele lat PKW nie sprzeciwiała się organizowaniu głosowania dla uczniów.

- W tym roku otrzymaliśmy pismo, że jest to niezgodne z przepisami. To jakiś absurd! Jesteśmy krajem demokratycznym i chcemy przeprowadzać prawybory we wszystkich szkołach jak to robią m.in. Niemcy i Austriacy - stwierdza A. Samel.

Zdaniem centrum jedynie sąd może zdecydować, czy szkolne prawybory były agitacją polityczną, dlatego zamierza skierować protest do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Właśnie przygotowuje dokumenty, wśród których znajdą się opinie ze szkół uczestniczących w projekcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska