MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Młodość nie jest atutem

Katarzyna Borek
Debata o tym, jak ulżyć kobietom na rynku pracy wyszła już ze sfery publicznej dyskusji. Teraz musimy czekać na przekuwanie pomysłów w ustawę.
Debata o tym, jak ulżyć kobietom na rynku pracy wyszła już ze sfery publicznej dyskusji. Teraz musimy czekać na przekuwanie pomysłów w ustawę. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Brakuje ofert pracy dla kobiet. Badania pokazują, że absolwentki mają start zawodowy jak po grudzie.

Przywykliśmy myśleć, że największy problem ze znalezienie pracy mają panie w wieku ok. 50. I jest to prawda. W porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej, Japonią oraz Stanami Zjednoczonymi, Polska pozostaje wśród państw o najniższym wskaźniku zatrudnienia kobiet w wieku przedemerytalnym. Brylujemy w grupie niechlubnych liderów. Ale badania prof. dr hab. Juliana Auleytnera "Wieloaspektowa sytuacja kobiet na rynku pracy" pokazują też drugą stronę medalu. Problem niewystarczającej liczby oferty pracy dla kobiet bardzo młodych. Tymczasem jasna jest zależność dobrego startu zawodowego i późniejszego rozwoju kariery.

Albo dzieci, albo kariera
Doświadczenia z lubuskiego rynku pracy pokazują, że panie bez problemu znajdą pracę jako sprzedawczynie i fryzjerki, byle chciały pracować w tym zawodzie. Ale im wyższe stanowisko, tym gorzej. Tę tendencję potwierdzają ogólnopolskie badania: absolwentki mają ograniczone możliwości zdobywania profesjonalnych doświadczeń na stanowiskach dających możliwość zawodowego i ekonomicznego rozwoju. Do tego dochodzi problem nierównych wymagań. Młode Polki - mimo wyższych kwalifikacji niż mężczyźni - muszą się znacznie więcej niż ich rówieśnicy napracować i bardziej starać, by udowodnić, że są dobrymi i wartościowymi pracownikami.

Pracodawcy dyskryminują młode kobiety. Boją się tej grypy pracowników z uwagi na dodatkowe koszty pracy związane z ich planami macierzyńskimi. Rzadko stosują rozwiązania służące ułatwieniu łączenia pracy zawodowej z opieką nad dziećmi. To życie często zmusza kobiety do dokonania wyboru pomiędzy posiadaniem dzieci, a karierą.

- Przychodzą do nas młode osoby, które mają dzieci i problem z kim je zostawić, gdy pójdą do pracy. Niania jest za droga. A do przedszkoli i żłobków trudno jest się dostać - mówi Elżbieta Buss z Centrum Informacji i Planowania Kariery Zawodowej w Wojewódzkim Urzędzie Pracy.

Polityka w odcinkach

Przypomnijmy, że rząd - w ramach programu polityki prorodzinnej - chce rozwiązać choć część tych problemów. Wiceminister pracy i polityki społecznej Joanna Kluzik - Rostkowska przygotowała pakiet, który pomoże także i młodym kobietom, lepiej odnaleźć się na ryku pracy. W pakiecie znalazła się możliwość wykonywania pracy w domu (telepraca) oraz tzw. "Job sharin" (wprowadzenie umowy o pracę zawieranej z dwoma osobami. Do pracy idzie ta, która może w danym momencie). Rząd chce także wydłużyć godziny otwarcia przedszkoli (od 6.00 do 18.00) oraz zwiększyć liczbę żłobków.

Debata o polityce wyszła już z sfery publicznej dyskusji. Teraz zaczął się kolejny etap prac - przekuwanie pomysłów w ustawę i rozwiązania systemowe. W pierwszej kolejności mają być: wydłużone urlopów macierzyńskich, zmiany w kwocie wolnej od podatku czy zwolnienia pracodawców zatrudniających ciężarne i młode matki z płacenia składek na fundusz pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska