MCKiS JAWORZNO – OLIMPIA SULĘCIN 3:1 (20:25, 25:22, 25:18, 25:20)
- MCKiS: Sługocki, Pietras, Borończyk, Horoszkiewicz, Żeliński, Szczechowicz, Gepfert (libero), Waszczuk (libero) oraz Strzeżek, Grzegolec, Wojtaszkiewicz i Czerwiński.
- Olimpia: Leitermeoer, Cichosz-Dzyga, Chaciński, Buczek, Kłysz, Szymczak, Sawerwain (libero), Sobczak (libero) oraz Prokopczuk, Nowik, Gawrzydek, Bożek i Michalak.
- Sędziowali: Michał Malinowski (Skarżysko Kamienna) i Marek Orlef (Jędrzejów).
- Widzów: 186.
Obiecujący początek Olimpii
Obydwa zespoły były pewne przed przedostatnią kolejką spotkań utrzymania się na zapleczu Plus Ligi, jednak toczą bezpośrednią rywalizację o 11. miejsce w tabeli na koniec rozgrywek. I dla beniaminka Tauron 1 Ligi z Jaworzna, i dla młodej ekipy z Sulęcina jest to dość łakomy kąsek.
Pierwszą partię lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy prowadzili do stanu 9:7. Wtedy serią skutecznych zagrywek popisał się Fabian Leitermeier. A ponieważ jego koledzy nie zawodzili w bloku i kontratakach, więc Olimpia zdobyła siedem punktów w rzędu i doskoczyła na 14:9. Gdy goście wygrywali 20:14, losy tej odsłony były już przesądzone. Kropkę nad „i” postawił za drugim setbolem uderzeniem z krótkiej Patryk Cichosz-Dzyga.
Goście stracili impet
W drugiej partii pomyślnie dla przyjezdnych było tylko do remisu 9:9. Potem regularniej grający jaworznianie uzyskali najpierw dwa, a w końcówce nawet cztery punkty przewagi. „Olimpijczycy” walczyli do ostatniej piłki, obronili nawet dwa setbole, lecz polegli przy trzeciej próbie miejscowych po uderzeniu Patryka Strzeżka.
By myśleć o obronie 11. lokaty w tabeli, żółto-niebiescy musieli wygrać w Jaworznie przynajmniej dwa sety. Wiedział o tym ich trener Konrad Cop, więc od początku trzeciej odsłony desygnował na boisko swego najlepszego zawodnika, atakującego Tytusa Nowika. Głównie dzięki niemu Olimpia trzymała się do stanu 17:16 dla MCKiS. W tym momencie gospodarze zdobyli jednak pięć punktów z rzędu i uciekli na 22:16. Partię – już za pierwszym setbolem – zakończył do 18 Karol Borończyk, wzorowo finalizując kontrę swego zespołu.
Gospodarze postawili kropkę nad "i"
W partii numer cztery nie było już wątpliwości, komu należą się w tym spotkaniu trzy duże „oczka”. Poza początkowym prowadzeniem Olimpii 2:0 i 4:3, inicjatywa cały czas należała do jaworznian. Odważniej serwowali, skuteczniej blokowali i bronili. Wyrok na sulęcinianach wykonał już za pierwszym meczbolem Mateusz Pietras. Spotkanie trwało – bez jednej minuty – dwie godziny, a miano MVP zawodów otrzymał Borończyk.
W ostatniej, środowej (27 marca) kolejce Olimpia zagra na wyjeździe z Visłą Proline Bydgoszcz, natomiast MCKiS podejmie SMS PZPS Spała.
Czytaj również:
Zamienił Warszawę na Sulęcin. Stanisław Chaciński jest głodny siatkarskich sukcesów
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?