MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanka Kostrzyna wzięła burmistrza pod lupę

Beata Bielecka
- Nie jestem zadowolona z pracy burmistrza - mówi była radna Elżbieta Miszczuk
- Nie jestem zadowolona z pracy burmistrza - mówi była radna Elżbieta Miszczuk fot. Beata Bielecka
Była kostrzyńska radna Elżbieta Miszczuk postanowiła prześwietlić Andrzeja Kunta. Przysłała nam krytyczny list, w którym podsumowała jego działania. Burmistrz nie chciał go komentować.

- Przez kolejne 3 kadencje byłam radną i jestem doskonale zorientowana w wielu sprawach dotyczących miasta - napisała. - Mając tą wiedzę negatywnie oceniam rządy burmistrza Andrzeja Kunta - dodała.

Sprawa szpitala...

Jej zdaniem, jako wieloletni wicedyrektor ds. lecznictwa kostrzyńskiego SP ZOZ, jest współodpowiedzialny za doprowadzenie zakładu do ruiny finansowej, a w konsekwencji do jego likwidacji. Ponieważ burmistrz nie chciał komentować w żaden sposób tego listu stwierdzając, że " jest to zdanie pani Miszczuk i nie ma na to wpływu" o kwestie szpitala zapytaliśmy wicestarostę powiatu gorzowskiego Grzegorza Tomczaka (kostrzyński SP ZOZ podlegał starostwu).

Nie chciał odnosić się do zarzutu E. Miszczuk. Stwierdził jednak, że obecne władze powiatu złożyły na początku kadencji do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez swoich poprzedników jak również dyrekcję zlikwidowanego SP ZOZ-u, ale organy ścigania nie podjęły tematu.

E. Miszczuk wytknęła też A. Kuntowi, że jako burmistrz spowodował poręcznie 1 mln zł kredytu dla szpitala, a pieniądze nie były przeznaczone na restrukturyzację, tylko na bieżące wydatki. Obecnie kredyt spłaca miasto. Sprawdziliśmy to. To nie burmistrz, a Rada Miejska podjęła taką decyzję. A. Kunt wielokrotnie wytykał powiatowi, że prosząc o pomoc dla szpitala starostwo nie powiadomiło miasta, że planuje likwidację SP ZOZ. Tłumaczył, że popierał danie tego kredytu, bo pieniądze te miały pójść m.in. na pensje dla pracowników szpitala, którym pracodawca nie płacił od pewnego czasu.

...i drzew

- W tym roku burmistrz przeznaczył też z budżetu miasta aż 4,2 mln zł na zadanie, nie będące zadaniem własnym miasta, tzn. na budowę Centrum Edukacji Ponadgimnazjalnej - napisała też była radna.
Okazuje się, że decyzję o udzieleniu tego wsparcia też podjęła Rada Miejska. Jak tłumaczył nam jej przewodniczący Marek Tatarewicz, rada uznała, że trzeba w tej sprawie pójść na kompromis, bo bez pomocy miasta budowa nie ruszy.

Wśród zarzutów pojawiają się też m.in. sprawa finansowania z budżetu stowarzyszeń, w których " dorabiają kostrzyńscy radni równocześnie mający wpływ na wysokość tych dotacji", a także wycinki drzew z terenu Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. - Burmistrz nie wyegzekwował kar za bezprawną wycinkę drzew - twierdziła kostrzynianka. To też sprawdziliśmy. O dotacjach dla stowarzyszeń decyduje jednak nie burmistrz tylko radni, a w sprawie wycinki drzew A. Kunt wydał już kilka decyzji obciążających karami strefę ekonomiczną, ale za każdym razem KSSSE odwoływała się. Sprawa jest nadal w toku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska