- Prosimy o pomoc! - zadzwonili do "GL" mieszkańcy. - Urząd miasta przeprowadza u nas równanie i utwardzanie dróg. Ten żużel topi się w słońcu i przykleja się nam do butów i kół wózków. Tak nie może być! Już od ponad 30 lat czekamy na naprawę tej nawierzchni. A to, co dzisiaj się dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie!
Zajrzyj na serwis dziennikarstwa obywatelskiego Moje Miasto Zielona Góra - www.mmzielonagora.pl
Pojechaliśmy. Na miejscu spotkaliśmy Czesława Apanasowicza. - Ta droga jest w fatalnym stanie - ubolewa mieszkaniec. Pokazuje nam fragmenty asfaltu i unoszący się nad drogą pył. - Kiedy przejeżdża jakieś auto, ten pył jest wszędzie - opowiada zdenerwowany. Żona pana Czesława, Teresa, martwi się, że cały kurz z ulicy dostaje się do domu. - Ale gdy spadnie deszcz, będzie jeszcze gorzej. Wtedy znowu wszystko zostanie wypłukane i spłynie nam do podwórek - dodaje. - To jest skansen polskiego drogownictwa. Jakbym podliczył koszty tych wszystkich "napraw", to bym za nie autostradę wybudował - szacuje Apanasowicz.
Piotr Tykwiński, szef Biura Zarządzania Drogami przyznaje, że na te ulice został przywieziony destrukt bitumiczny, pochodzący z frezowania. - Ten materiał świetnie się sprawdza przy utwardzaniu dróg. W tym miejscu mamy jezdnię gruntową. Wąskie uliczki prowadzą do prywatnych posesji. Zdaję sobie sprawę z tego, że mieszkańcy mają nadzieję na położenie nowej asfaltowej nawierzchni. Ja to wszystko rozumiem, ale niestety, takich dróg w naszym mieście jest więcej - przyznaje Tykwiński.
- My staramy się pomóc. Na razie wykonujemy prace doraźne. Taką asfaltową drogę trzeba najpierw zaprojektować. Niezbędny jest też plan odwodnienia danego miejsca. A to wszystko kosztuje - wyjaśnia. - Najpierw oczywiście taki plan musi zostać uwzględniony w budżecie miasta jako osobne zadanie. W tym roku niestety, budżet nie przewiduje tego typu działań.
Szef Biura Zarządzania Drogami szacuje, że taki projekt i jego wykonanie mogą kosztować nawet kilkaset tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?