Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ul. Wrocławskiej: Nie chcemy tych dziur!

Artur Lawrenc 68 387 52 87 [email protected]
- Tu powinna być nowa droga... - pokazują Mateusz Gal i Krzysztof Bartczak
- Tu powinna być nowa droga... - pokazują Mateusz Gal i Krzysztof Bartczak Artur Lawrenc
Mieszkańcy dwóch bloków przy ulicy Wrocławskiej, od 2009 roku czekali na remont wjazdu i podwórka. Na ten cel dobrowolnie płacili większe składki. Remontu jednak jak nie było, ta nie ma...

Stan nawierzchni wjazdu oraz podwórka między blokami 41 i 41a wygląda tak: od 30 lat nie poprawiany asfalt, pełen dziur i piasku, w trakcie deszczu kałuże, a w czasie suszy unoszący się pył. Gdyby nie próby łatania betonem i gruzem przez samych mieszkańców, byłoby jeszcze gorzej. Wjazd należy do Nowosolskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, podwórko do mieszkańców.

Cofnijmy się na chwilę do kwietnia 2009. 18 rodzin zasiedlających dwa bloki, podpisało się pod prośbą do NSM o remont wspomnianego wyżej terenu. W odpowiedzi usłyszeli, że bloki nie mają uzbieranych środków na takie przedsięwzięcie, a jedyną drogą do zmiany tego stanu jest "dobrowolne zwiększenie ustalonej opłaty na fundusz remontowy". Chodziło o podniesienie składki o 0,77 zł z m kw. powierzchni użytkowej mieszkania. Dzięki temu remont mógł być wykonany już w drugim półroczu 2010. - Padła nawet propozycja, że jeśli nas nie stać na remont podwórka, to możemy wziąć kredyt i oni wtedy zrobią i podwórko i wjazd, bo na wjazd, który należy do NSM, mają pieniądze - wspomina Anna Bartczak. Mieszkańcy na kredyt się nie zdecydowali, dobrowolnie natomiast zgodzili się na podwyżkę składek i czekali na uzbieranie większości potrzebnych pieniędzy.

We wrześniu 2010 sytuacja się zmieniła. Okazało się, że trzeba... jeszcze raz zwiększyć składki. A na remont poczekać do uzbierania pełnej kwoty. Zdesperowana wspólnota przystała jednak mimo wszystko na drugą podwyżkę.

- I w tym samym roku powiesili na klatce kartkę z informacją zapewniającą o dokonaniu remontu. Cieszyliśmy się - wspomina Ewa Gal. W kwietniu mieszkańcy wysłali do NSM pismo z prośbą o spotkanie na osiedlu i omówienie sprawy. Odpowiedź przyszła dopiero pod koniec czerwca. Jednak nie taka, jakiej się spodziewali... - Brak możliwości finansowych na wykonanie prac w tym roku, brak potrzeby spotkania się z nami i - najlepsze - wpisanie naszego remontu dopiero na lata 2012-2015, ponieważ spółdzielni brakuje 24 tys. zł! - cytuje pismo Beata Wójcik.

- Przecież mieli pieniądze. W końcu przez dwa lata uwzględniali nas w planach i czekali, aż uzbieramy swoją część. Teraz okazuje się, że my mamy, a oni nie. Czujemy się oszukani - mówi niemal jednym chórem kilkanaście osób, które przyszło na spotkanie ze mną. - Bronią się przed naszymi argumentami o fatalnym stanie nawierzchni mówiąc, że teren jest ubezpieczony, i jak ktoś zniszczy samochód, to wypłacą odszkodowanie. Ale to nie o to chodzi. Zresztą mogę nadwerężyć podwozie tutaj, ale poważnie uszkodzić je już w mieście i o żadnym odszkodowaniu nie będzie mowy - stwierdza Krzysztof Bartczak. - Niektórzy już myślą o wycofaniu uzbieranych pieniędzy. I na co wtedy te wszystkie starania? - pyta z kolei A. Bartczak.

Co na to spółdzielnia?
- Ludzie muszą zrozumieć, że nie mamy w tym roku na ten cel pieniędzy. Wszystkich zainteresowanych wyjaśnieniami zapraszam do nas - odpowiedział nam prezes NSM, Andrzej Stręk. - Pierwsze pomysły zakładały znacznie skromniejsze wykonanie drogi. Dlatego wydawało się, że remont będzie zaraz zrobiony. Doszliśmy jednak do wniosku, że należy to zrobić porządnie, a to wiąże się z większymi kosztami, stąd druga podwyżka składek - wyjaśnia prezes.

- Sprawa w zapomnienie z pewnością nie pójdzie. Wiem, że ludzie tej małej wspólnoty wzięli na siebie znaczny ciężar i należy im się coś w zamian. Szanuję ich cierpliwość. Rozmawiałem z przedstawicielem mieszkańców, panem Maćkowiakiem, który jako fachowiec budowlany, zgodził się ze mną, że trzeba modernizować jednocześnie i place i wjazd, aby potem nie było różnicy w poziomach. Uczciwie jednak nie mogę zapewnić, że do remontu dojdzie w przyszłym roku - przyznaje prezes...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska