Kamienica przy ul. Sikorskiego 24 jest przedwojennym budynkiem. Elewacja jest brudna, widać odpadający tynk. Wokół budynku stoi rusztowanie. Aby wejść na klatkę schodową, trzeba pokonać podwórko i ominąć wielki kontener, który robotnicy tutaj zostawili.
- Wykonawca postawił to rusztowanie około połowy lipca. Od tego czasu pracownicy pojawili się raz - skarżyła się pani Beata (imię zostało zmienione). - Zerwali pokrycie z połowy dachu, przykryli zwykłą folią i zostawili. Aż dziw bierze, że sąsiadom na poddaszu mieszkania nie zalało. W środku lata ludzie mają zasłonięte okna folią.
Mieszkańcy boją się zostawiać otwarte okna, bo po rusztowaniu ktoś może wejść do mieszkania. W tak starym budynku wietrzenie jest potrzebne, a mieszkańcy okna mogą to robić tylko wtedy, kiedy są w domu.
Lokatorzy we wspólnocie usłyszeli, że teren budowy został przekazany wykonawcy i wspólnota nie może już interweniować. A firma nie kwapi się do rozpoczęcia prac.
Stanisław Prusinowski, kierownik Zarządu Wspólnot Mieszkaniowych nr 1 tłumaczył, że zaplanowane prace są bardzo skomplikowane: - Firma musiała wydobyć fragmenty więźby, które wymagają wymiany. Wszystko zostało pomierzone. Następnie zlecono w tartaku wykonanie takich elementów. Ale prace te ze względu na to, że są tak skomplikowane, wymagają dużej precyzji, stąd opóźnienia.
S. Prusinowski przekonywał także, że nie można na razie rozliczać wykonawcy z opóźnień rozpoczęcia prac. - Z opóźnień będziemy mogli rozliczać wtedy, gdy nie dotrzyma terminu wykonania prac.
Całkowicie spokojny o remont jest Jerzy Maćkowiak, inspektor nadzoru budowlanego, który zajmuje się tą inwestycją. - W poniedziałek ekipa wraca na budowę. Zostanie odsłonięta dalsza część pokrycia dachowego. Fragmenty więźby, które będą wymagały zamówienia w tartaku, od razu zostaną zamontowane. Stanie się to możliwie szybko.
Mieszkańcy powinni być spokojni, ponieważ ich dachem zajmie się firma w pełni profesjonalna. - To jest jedyny cieśla w naszym regionie - Maćkowiak. - Gdyby on nie podjął się ratowania tego dachu, musielibyśmy ściągać cieśli aż z gór. O jakość jestem spokojny.
Zakończenie prac zaplanowano 31 sierpnia. Jednak wszyscy zdają sobie sprawę ze stopnia skomplikowania prac i z tego, że pogoda nie rozpieszczała nas tego lata. Dlatego wykonawca poprosił o wydłużenie terminu zakończenia prac. - Według mnie to będzie czysta formalność - zapewnił J. Maćkowiak. - Prace powinny się zakończyć w połowie października.
Inwestycja w 50 proc. finansowana jest z pieniędzy wspólnoty, drugą połowę pokryło miasto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?