Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Rudawicy pomstują na dziurawą drogę

Zbigniew Janicki
- Te dziury to także droga. Auta jadą jednak po bruku, czyli lewą stroną pod prąd - opowiada Antoni Zieliński.
- Te dziury to także droga. Auta jadą jednak po bruku, czyli lewą stroną pod prąd - opowiada Antoni Zieliński. Fot. Zbigniew Janicki
Na drodze przez Rudawicę ruch jest spory. Ciągną tędy tłumy do koszar w Świętoszowie i na autostradę. W środku wsi muszą wjechać na wąską drogę z brukiem w tragicznym stanie i z dziurawym poboczem.

Narzekania na drogę powiatową prowadzącą z Żagania w kierunku Świętoszowa, słyszymy od kierowców od lat. - Najgorsze jest skrzyżowanie na Małomice w Rudawicy. Co się tam dzieje to strach pomyśleć - komentuje żaganianin Antoni Budziłło. - Sam tamtędy jeżdżę i widzę to doskonale. Dostaję także dużo sygnałów od wojskowych, dojeżdżających do pracy w Świętoszowie - dodaje żaganianin, który jest radnym miejskim.

Budziłło stracił już w tej sprawie resztki cierpliwości i napisał interpelację do zarządu powiatu. - Chyba nie tylko ja ma dosyć wielu nierówności, zwężeń, przystanku autobusowego na samym zakręcie, a przede wszystkim, nie dużego ale dającego się mocno we znaku braku kilku metrów kostki brukowej w jezdni - wylicza.

Drogowa masakra

Mowa o tym miejscu Rudawicy, w którym droga z bruku mocno się zwęża, a obok znajduje się strasznie dziurawe pobocze. O naprawę tego fragmentu jezdni od lat walczy mieszkający w pobliżu Antoni Zieliński.

Podkreśla, że nikt nie zrobił porządku z tym fragmentem od kiedy pamięta. A urodził się w Rudawicy 49 lat temu. - Pal licho setki aut wojskowych, które tędy przejeżdżają. Problem tkwi w czymś innym - pokazuje wyrwę w jezdni. Opowiada, że przez jego miejscowość, na autostradę mknie z dużą prędkością mnóstwo ciężarówek. Jest mnóstwo szkód w drodze, na dodatek pękają domy. - Posypią tłuczeń. Dwa razy przejedzie ciężarówka i znów są doły. Tylko kamienie latają na wszystkie strony, także w moją stronę - tłumaczy A. Zieliński. I pyta, czy nie lepiej raz, a dobrze uzupełnić kostkę w jezdni. - Wysypywanie sypkiego materiału wystarczy raptem na dwa dni. Czy to nie zbędne wydawanie - zastanawia się.

- Dziury są u nas od lat. Doraźne naprawy tej drogi to jakaś pomyłka. Niech urzędnicy pomieszka trochę w Rudawicy. Choćby dwa, trzy dni. Przekonają się jak najlepiej naprawić ulicę. Teraz mamy tutaj dramat, prawdziwą masakrę - denerwuje się Irena Andrejańczyk.

Były obiecanki?

Sołtys Rudawicy Marzena Kowal w sprawie drogi interweniowała już niezliczoną ilość razy. W rozmowie z nami wyciąga obszerną dokumentację. - Interweniowałam, przypominałam od połowy 2007 roku - mówi szefowa wsi. Podkreśla, że oprócz doraźnych napraw drogowcy nic nie robią przy skrzyżowaniu.

Sytuacja nie zmieniła się nawet, gdy w połowie marca ubiegłego roku drogę oglądała komisja z wydziału komunikacyjnego ze starostwa. - Był nawet radny Marek Janas i przewodniczący rady powiatu Bronisław Martynowicz.- opowiada pani sołtys. Dodaje, że sporządzona została notatka służbowa. Pracownicy starostwa zadeklarowali się w niej, że dokonane zostaną naprawy bieżące. - Skończyło się na tym, że drogowcy uzupełnili ubytki sypkim nietrwałym materiałem. I tak robią do teraz - wyjaśnia M. Kowal.

W żagańskim starostwie przyznają, że istnieje problem i starają się mu zapobiec. - W sierpniu było poszerzone pobocze - tłumaczy rzeczniczka powiatu Iwona Hryniewiecka. Zapewnia, że w planach jest przebudowa skrzyżowania i wybudowanie chodnika. Teraz wszystko jest na etapie dokumentacyjnym. Roboty fizyczne mają ruszyć na przełomie 2009 i 2010 roku.
A co z wyrwą w ulicy? - Jeszcze raz zrobimy wizję lokalną. Na pewno w tym miesiącu - zapewnia rzeczniczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska