Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy os. Kasztelańskiego w Międzyrzeczu przestaną narzekać na nocne koncerty

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
- Plac za kinem zostanie utwardzony żwirem i wyłożony płytami. W przyszłym roku będziemy organizować tutaj koncerty - zapowiada Andrzej Sobczak, dyrektor Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury.
- Plac za kinem zostanie utwardzony żwirem i wyłożony płytami. W przyszłym roku będziemy organizować tutaj koncerty - zapowiada Andrzej Sobczak, dyrektor Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury. fot. Dariusz Brożek
Imprezy organizowane przy hali podzieliły mieszkańców pobliskiego osiedla. Jedni je wychwalają, inni krytykują. Dyrektor ośrodka kultury Andrzej Sobczak zapowiada, że w przyszłym roku zespoły będą występować w innym miejscu.

W minioną sobotę na parkingu przy hali sportowo-widowiskowej mieszkańcy pożegnali lato. Na scenie występowały artystki z zielonogórskiego kabaretu "Słoiczek po cukrze". Potem zagrał zespół Blenders, a na koniec zaśpiewał belgijski wokalista Danzel. Zdaniem organizatorów, bawiło się tam około trzech tysięcy osób. Nie wszyscy byli jednak zadowoleni.

- Było za głośno. Mogli ściszyć aparaturę. Dobrze, że skoczyli wcześniej, niż w czasie Dni Międzyrzecza - mówiła nam w poniedziałek Wanda Chudzik z budynku nr 11 na os. Kasztelańskim.

Blok Czytelniczki znajduje się około 150 m. od parkingu, na którym ustawiono scenę. Plenerowa impreza podzieliła jego mieszkańców. Jedni ją krytykują, inni wychwalają. Koncert bardzo się podobał się np. Grażynie Klewańczyk.

- Oby takich imprez było więcej. Muzyka wcale mi nie przeszkadzała. Wręcz odwrotnie. Świetnie się bawiłam - zapewnia międzyrzeczanka.

Krytykują w sieci

Czytelnicy krytykują imprezę na naszym forum internetowym; www.gazetalubuska.pl/miedzyrzecz. Na trzech wątkach "Danzel i Blenders wystąpią w Międzyrzeczu", "Oceniamy imprezę pt. Pożegnanie Lata w Międzyrzeczu" oraz "W Międzyrzeczu rusza kino w namiocie" do wczorajszego południa pojawiło się 111 komentarzy. Autorzy większości z nich narzekają na koncerty odbywające się przy hali. Piszą, że głośna muzyka im przeszkadza w wypoczynku. Domagają się przeniesienie plenerowych występów w inne miejsce. Co na to Andrzej Sobczak, dyrektor Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury?

- Nikt nie zgłosił się do mnie ani do urzędu miejskiego z podobnymi zastrzeżeniami - twierdzi.

Zarzuty polityczne?

Zdaniem A. Sobczaka, w sobotni wieczór wcale nie było tak głośno. Mówi, że podczas występu zespołu Bleneders stał przy basenie około stu metrów od sceny i rozmawiał ze znajomymi. Niepochlebne wpisy na temat imprezy są jego zdaniem dziełem jednej, najwyżej dwóch osób kryjących się pod różnymi pseudonimami. Ich autorzy ponoć chcą po prostu "dokopać władzom". A konkretnie, komisarzowi oskarżanemu przez anonimowych internautów o to, że organizowane ostatnio plenerowe imprezy są przysłowiową kiełbasą wyborczą.

- W poprzednich latach też były święta miasta i koncerty przy hali. Nie pamiętam, żeby wtedy gminne imprezy budziły takie emocje. Teraz jednak zbliżają się wybory i ktoś sieje ferment w sieci, żeby skompromitować władze. Jestem przekonany, że autor tych wpisów nawet nie mieszka na tym osiedlu. Jeśli któryś z mieszkańców ma jakieś zastrzeżenia lub konkretne propozycje, zapraszam do swojego biura - mówi.

Dyrektor zaznacza, że w sobotę scena była ustawiona w kierunku obwodnicy, żeby nie przeszkadzać mieszkańcom osiedla. Wcześniej ustawiano ją w stronę ul. Zachodniej i znajdujących się tam bloków wielorodzinnych. Razem z A. Sobczakiem przeglądamy forum na portalu "GL". Wątek "Oceniamy imprezę pt. Pożegnanie Lata w Międzyrzeczu" został założony w sobotę o 19.48. - W tym czasie dopiero zaczynał się koncert Blendersów - zaznacza Sobczak.

Komendant policji: - Było spokojniej niż zazwyczaj!

Internauci piszą o bandach rozwydrzonych wyrostków. Częstokroć ponoć pijanych. Jak imprezę i sobotnią noc oceniają policjanci? Zapytaliśmy o to komendanta powiatowego insp. Krzysztofa Gwizdałę.

- Noc upłynęła spokojnie. Odnotowaliśmy mniej zdarzeń, niż zazwyczaj. Żadne z nich nie miało związku z imprezą przy hali - zapewnia insp. K. Gwizdała.

Czytelnicy proponują, żeby przenieść plenerowe imprezy na tzw. łąkę kolejową przy ul. Chrobrego. Zdaniem dyrektora MOK, to niemożliwe. Dlaczego? Odpowiada, że jest tam za grząsko. Po ostatnich deszczach łąka zamienia się w bagno.

Koncerty będą przy kinie

Dyrektor zapowiada, że w przyszłym roku koncerty będą się odbywać w zupełnie innym miejscu. Gdzie? Na placu za kinem. Idziemy razem na zaplecze remontowanego budynku. Plac to jedno wielkie grzęzawisko. Niby w jaki sposób dyrektor zamierza organizować tutaj koncerty, skoro po kilkudniowych deszczach musimy się tam taplać w błocie po kostki?

- Cześć placu zostanie utwardzona płytami. Będzie też wykorzystywana na parking - zapowiada.

Dyrektor zapewnia, że przyszłoroczne imprezy odbędą się na placu za kinem i domem kultury. Tymczasem władze miejskie planują utworzyć centrum rekreacyjno-turystyczne w dawnym folwarku na Winnicy. Właśnie tam maja być organizowane masowe imprezy. W tym koncerty i święta miasta. Nie wiadomo jednak, kiedy usłyszymy tam mniej lub bardziej znane zespoły. Na inwestycję potrzeba przysłowiowej rzeki pieniędzy, których władze po prostu nie mają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska