MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy nie chcą od miasta zaniedbanej działki

Janczo Todorow
– Nie chcemy przejmować zdewastowanej działki – mówią (od lewej) Zofia Skarżyńska, Stefania Łachucik i Barbara Żerko.
– Nie chcemy przejmować zdewastowanej działki – mówią (od lewej) Zofia Skarżyńska, Stefania Łachucik i Barbara Żerko. fot. Janczo Todorow
Wspólnota mieszkaniowa bloku przy ul. Męczenników Oświęcimskich 9 w Żarach od lat domaga się uporządkowania terenu w pobliżu swojego domu.

Miasto niczego nie zrobiło, a teraz chce przekazać działkę mieszkańcom. - Nie ma mowy - powiedzieli nam wczoraj członkowie wspólnoty.

Zdeptane i rozjechane trawniki, chodniki i place zabaw - tak wygląda teren wokół bloku. - Samochody jeżdżą jak chcą, wszędzie błoto i zniszczone chodniki - oburza się Barbara Żerko. - Czy tak ma wyglądać nasze otoczenie, miasto przez 40 lat, odkąd tu mieszkamy, nie zadbało o ten teren. Chociaż jest to jego własnością, jego obowiązek. Teraz miasto chcę się pozbyć kłopotu i oddaje grunt, a my mamy ponieść koszty wszystkich remontów. Sam chodnik przed blokiem kosztowałby ok. 40 tys. zł, jest to bardzo duży wydatek, nas nie stać na to. Nikt nas nie zmusi do wydzierżawienia albo wykupienia tego gruntu.

Starczyło na dach

Andrzej Nowak, kierownik Zakładu Wspólnot Mieszkaniowych potwierdza, że wspólnota mieszkaniowa musi przejąć teren koło bloku i opiekować się nim, bo tak stanowi prawo. - Rzeczywiście teren koło tego budynku wygląda strasznie, zapomniany przez boga i ludzi - zaznacza.

- Dopiero co przekładaliśmy dach, jest to poważny wydatek, który ponoszą mieszkańcy domu. Większość ich to emeryci i renciści, skąd mają wziąć pieniądze na remont chodnika i uporządkowania działki? Nie ma mowy, nikt nas nie zmusi do przejęcia działki - powtarza B. Żerko.

Pomożemy, ale jak przejmą

Wczoraj przedstawiliśmy sprawę Jackowi Niezgodzkiemu, zastępcy burmistrza miasta. - Teren wokół bloku nie jest terenem publicznym, choć jest własnością miasta. Więc z tego powodu, nie możemy wydawać publicznych pieniędzy na niepubliczne inwestycje. Możemy natomiast, po tym jak wspólnota przejmie działkę, w ramach zadań wspólnych, pomóc w remoncie chodnika pokrywając koszt materiału.

- Nie mamy żadnych gwarancji, że taką pomoc otrzymamy - oburza się B. Żerko. - Dlatego niech miasto najpierw uporządkuje działkę, a potem ją wykupimy, albo wydzierżawimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska