MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy napisali, radni nie przeczytali

Beata Igielska
- Nie włożyłem pisma do korespondencyjnych przegródek radnych, bo było ono skierowane do mojej wiadomości. Uznałem, że najlepiej będzie, jeśli poczekam na odpowiedź burmistrza i całość materiałów przekażę radnym. Niczego nie chciałem ukryć - mówi Stanisław Kretkiewicz, przewodniczący Rady Miasta.
- Nie włożyłem pisma do korespondencyjnych przegródek radnych, bo było ono skierowane do mojej wiadomości. Uznałem, że najlepiej będzie, jeśli poczekam na odpowiedź burmistrza i całość materiałów przekażę radnym. Niczego nie chciałem ukryć - mówi Stanisław Kretkiewicz, przewodniczący Rady Miasta. fot. Beata Igielska
Na jutrzejszej sesji miejskiej może być gorąco. Wszystko przez to, że radni nie dostali pisma od mieszkańców w sprawie źle położonej ulicy.

Materiały od miesiąca ma przewodniczący rady, ale ich nie udostępnił.

Chodzi o ulicę Nowowiejskiego, która była remontowana w ubiegłym roku. Zdaniem mieszkańców, przebudowa okazała się bublem. Dlatego napisali do burmistrza Arkadiusza Piotrowskiego i Rady Miasta. Jednak pisma, które przewodniczący rady Stanisław Kretkiewicz odebrał miesiąc temu, radni nie dostali. - Chcemy, by radni zajęli się sprawą na najbliższej sesji i by potraktowali to jako priorytet. A jak mają to zrobić, skoro nic nie wiedzą? - skarżą się mieszkańcy.

S. Kretkiewicz tłumaczy, że nie przekazał radnym pisma, bo chce, by najpierw ustosunkował się do niego burmistrz. - Gdy będę miał całość dokumentacji, na pewno przekażę to do rozpatrzenia wszystkim komisjom - mówi S. Kretkiewicz.

Radni pisma nie widzieli

Ta decyzja nie wszystkim się podoba. - Wiem o piśmie od mieszkańców i kilka razy się o nie upominałem, ale bez skutku, bo pan przewodniczący nie raczy nam go pokazać. To niedopuszczalna samowola - komentuje radny Stanisław Rucki. I zapowiada, że wróci do sprawy oficjalnie na jutrzejszej sesji (początek o 12.00, w sali narad ratusza).

Długa lista fuszerek

Tymczasem rzeczniczka burmistrza Małgorzata Kubiec zapewnia, że wszystkie nowe ulice objęte są gwarancją i wykonawca musi poprawić niedoróbki. Zdaniem mieszkańców jest ich sporo. - Po ostatnich opadach i roztopach posesje pływały, bo studzienki nie nadążały odbierać wody Tak się nie da żyć! - mówi jedna z mieszkanek (nazwisko do wiadomości redakcji). Mieszkańcy mówią też o nierównej nawierzchni, za wysokich krawężnikach, poszerzeniu tylko części drogi i braku utwardzenia przy posesjach. Nie rozumieją, czemu nowa nawierzchnia nagle urywa się na wysokości szkoły. - Ten stary odcinek jest tak dziurawy, że każdego dnia niszczymy na nim samochody - mówią.

W magistracie dowiedzieliśmy się, że remont ulicy ma się zakończyć w tym roku. Kiedy dokładnie? Tego wciąż nie wiadomo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska