Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Kalska boją się smrodu. W poniedziałek protest w Sulechowie przeciwko powstaniu we wsi wielkiej fermy trzody chlewnej

Paweł Wańczko
Paweł Wańczko
Mieszkańcy Kalska i okolicznych miejscowości od kilku miesięcy prowadzą protest w mediach społecznościowych, zamieszczając zdjęcia z różnymi hasłami przeciwko powstaniu we wsi wielkiej fermy trzody chlewnej na ponad 36 tys. sztuk świń.
Mieszkańcy Kalska i okolicznych miejscowości od kilku miesięcy prowadzą protest w mediach społecznościowych, zamieszczając zdjęcia z różnymi hasłami przeciwko powstaniu we wsi wielkiej fermy trzody chlewnej na ponad 36 tys. sztuk świń. Sołectwo Kalsk
Mieszkańcy Kalska i Brzezia koło Sulechowa nie poddają się w walce przeciwko planowanej w pobliżu wsi inwestycji. Kilkaset metrów od ich domostw ma powstać wielka ferma trzody chlewnej na ponad 36 tys. sztuk świń.

O sprawie pisaliśmy już wielokrotnie. Mieszkańcy Kalska oraz Brzezia koło Sulechowa od wielu miesięcy protestują, ponieważ boją się, że w pobliżu ich wsi powstanie ogromna chlewnia, na ponad 36 tys. sztuk świń. W obawie przed smrodem, jaki związany jest z takim sąsiedztwem oraz degradacją środowiska, chcą zablokować tę inwestycję.

- Proponowaliśmy spotkania z inwestorami, tutejszymi właścicielami spółki rolnej, ale nie znaleźli dla nas czasu – dodaje Krzysztof Kluczyński, radny gminy Sulechów.

Protest przeciwko chlewni w Kalsku przed ratuszem w Sulechowie

– Obawiamy się smrodu, much, chorób, zanieczyszczenia powietrza, wody, gleby. Martwimy się też o te zwierzęta, które będą cierpieć mieszkając w ciasnych klatkach – mówi sołtys Kalska, Krystyna Talaga.

Dlatego w poniedziałek, 29 czerwca, o godz. 15.00 przed sulechowskim ratuszem, mieszkańcy Kalska i Brzezia organizują akcję protestacyjną. – Każdego, komu leży na sercu dobro naszej gminy, zapraszamy pod ratusz, aby wspólnie z nami wraził swój sprzeciw – dodaje K. Talaga.

- Chcemy zaznaczyć, że nie jesteśmy zupełnie przeciwko hodowli świń. My nie chcemy tylko, aby tuż pod naszymi oknami, niespełna 500 metrów do zabudowań, powstała jedna z największych ferm trzody chlewnej w Polsce. Natomiast drugi obiekt ma się mieścić 1000 metrów od Brzezia – tłumaczy sołtys Kalska. - Bardzo dbamy o swoją wieś i chcemy, aby się rozwijała. Ale nie chcemy mieszkać w takich warunkach. Nie chcemy, aby jakiś inwestor przyszedł i zrobił nam takie małe piekło na ziemi - dodaje.

Sołtys Kalska: Inwestor nie dotrzymuje słowa

Mieszkańcy Kalska natychmiast, gdy dowiedzieli się o planowanej inwestycji zorganizowali spotkanie. Przyszło na nie ponad 100 osób, które powiedziały stanowcze „nie” dla fermy trzody chlewnej.

- Podczas drugiego zebrania, na które zaprosiliśmy inwestora, przedstawicieli spółki rolnej, burmistrza, radnych gminy Sulechów, przyszło jeszcze więcej ludzi. Zaczęli zadawać wiele pytań. Niektóre były niewygodne dla inwestora i właścicieli spółki. Od tamtego czasu unikają spotkań z nami – dodaje Krzysztof Kluczyński, radny gminy Sulechów.

- Mnie najbardziej boli to, że pan inwestor na pytanie radnego, co zrobi, jeżeli będzie sprzeciw społeczeństwa, zapewniał nas, że na siłę nie będzie niczego robił. Niestety nie dotrzymuje słowa i nadal upiera się przy swojej inwestycji.

Spółka Rolna w Kalsku odpowiada

Zwróciliśmy się do Spółki Rolnej w Kalsku z pytaniem, dlaczego spółka oraz inwestor cały czas dążą do tego, aby mimo protestów mieszkańców inwestycja została zrealizowana?

„Modernizacja dotyczy fermy ulokowanej w tym samym miejscu od 20 lat, gdzie jest prowadzona hodowla zwierząt. Zmieniamy tylko profil produkcji. Natomiast z inwestorem, który ma już doświadczenie na temat takiego przedsięwzięcia, możemy zapewnić, że cała inwestycja będzie zgodna z prawem i przepisami dotyczącymi ochrony środowiska - czytamy w odpowiedzi, jaką otrzymaliśmy mailem.

Zebrano ponad 5.000 głosów przeciwko wielkiej chlewni

Mieszkańcy Kalska i okolicznych miejscowości od kilku miesięcy prowadzą intensywną akcję protestacyjną. Wieszają specjalne banery, rozdają ulotki, organizują rozmaite akcje w mediach społecznościowych mające na celu jak najbardziej nagłośnić sprawę. Wiele z nich, to już nawet nie jest wołanie o pomoc. To błaganie władz, aby nie dopuściły do powstania we wsi wielkiej chlewni. Nagrali też specjalny protest song.

Mieszkańcy zebrali ponad 5.000 głosów przeciwko powstaniu we wsi wielkiej fermy trzody chlewnej w Kalsku.

ZOBACZ TEŻ

Konsultacje społeczne w sprawie wielkiej chlewni w Kalsku

Negatywną decyzję w sprawie budowy wielkiej chlewni wydał Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Zielonej Górze. Natomiast pozytywną opinię wydał urząd marszałkowski. Dlatego burmistrz Sulechowa, do którego należy ostateczna decyzja w sprawie inwestycji, przed jej wydaniem zarządził konsultacje społeczne, które potrwają do 1 lipca.

Mieszkańcy Kalska i okolic mogą w tym czasie składać do burmistrza pisemne wnioski sprzeciwiające się tej inwestycji.

ZOBACZ TEŻ

Zobacz też: Tragedia w Kalsku. W domu jednorodzinnym wybuchła butla z gazem. Zginęła jedna osoba. 16.12.2019

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska