MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Międzyrzecz: Kto gra przeciw naszym piłkarzom?

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
- Obecny magazyn jest za mały, a władze proponują nam jeszcze mniejsze pomieszczenie - martwi się Henryk Stawasz, dyrektor klubu piłkarskiego Orzeł.
- Obecny magazyn jest za mały, a władze proponują nam jeszcze mniejsze pomieszczenie - martwi się Henryk Stawasz, dyrektor klubu piłkarskiego Orzeł. Dariusz Brożek
Działacze Orła korzystają z malutkiej klitki w budynku na stadionie. Mają się przenieść do jeszcze mniejszego pokoju, gdzie nie ma miejsca na magazyn. Władze miasta zaproponują im kolejne pomieszczenie na klubowy sprzęt.

Piłkarski Orzeł to największy klub sportowy w mieście. Trenuje w nim 170 zawodników. W tym aż 130 chłopców, którzy szlifują grę w kilku sekcjach i popołudniami okupują znajdujące się tam boiska. Wszyscy piłkarze korzystają z szatni i sanitariatów w tzw. Arce, czyli budynku sąsiadującym ze stadionem. Na parterze znajduje się także serce klubu, czyli jego biuro i magazyn. Pomieszczenia są mikroskopijne. W pierwszym mieści się tylko biurko dyrektora Henryka Stawasza, natomiast w drugim po sam sufit piętrzą się dresy zawodników i sprzęt sportowy. - Pomieszczenia są małe, ale władze miasta chcą je odebrać klubowi i przenieść biuro do jeszcze mniejszej klitki - alarmuje rodzic jednego z trampkarzy.

Dyrektor klubu potwierdza, że ma się przenieść do mniejszego pomieszczenia na parterze. - Jest trochę przyciasne. Albo zrobimy tam biuro, albo magazyn. Jak wstawimy tam sprzęt piłkarzy, to moje biurko się już nie zmieści - mówi.

Z biura korzystają też sędziowie, którzy przebierają się w nim przed meczami. Dyrektor załatwia tam klubową logistykę - wyjazdy zawodników na mecze do innych miast, harmonogramy treningów i całą papierową administrację. Na brak pracy nie narzeka. Zwłaszcza, że z pomieszczeń korzystają też piłkarze klubu Favor, którzy dojeżdżają z Obrzyc i Bobowicka na treningi na stadionie. Dlaczego władze chcą przenieść biuro z magazynem do mniejszego pomieszczeni?

- Nie chcemy, ale musimy. Na paterze budynku znajduje się Środowiskowy Dom Samopomocy, w którym odbywają się stacjonarne zajęcia dla niepełnosprawnych. Ostatnio zaostrzyły się przepisy dotyczące funkcjonowania takich placówek. Musimy przystosować na potrzeby niepełnosprawnych wszystkie pomieszczenia na parterze. Drugie piętro nie wchodzi w rachubę, bo w Arce nie ma windy. Nawet nie można tam zamontować platformy, bo schody są na to za wąskie. Dlatego piłkarze muszą się przenieść na górę - wyjaśnia kierownik ośrodka sportu i wypoczynku Dariusz Stafyniak, który administruje stadionem i budynkiem Arki.
Zdaniem H. Stawasza, wskazane przez kierownika pomieszczenie na piętrze akurat wystarczy podręczny skład. Na biuro można natomiast zaadaptować cześć holu. - Wystarczy wstawić tam kilka płyt z regipsu i drzwi - mówi.

Kierownik ośrodka nie widzi przeszkód w zagospodarowaniu części holu na biuro. Koszt szacuje na około 2 tys. zł. Problem w tym, że ani D. Stafyniak, ani klub nie mają w swoich budżetach nawet jednej zbędnej złotówki na remont. Co o tym sądzą władze miejskie, do których należy i stadion i Arka?

- Na parterze jest magazyn, który zostanie opróżniony i przekazany na sprzęt piłkarzy. Ich biuro przeniesione zostanie na górę. Nic na tym nie stracą - zapewnia Patrycja Klarecka, rzeczniczka urzędu miejskiego.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska