Piłkarski Orzeł to największy klub sportowy w mieście. Trenuje w nim 170 zawodników. W tym aż 130 chłopców, którzy szlifują grę w kilku sekcjach i popołudniami okupują znajdujące się tam boiska. Wszyscy piłkarze korzystają z szatni i sanitariatów w tzw. Arce, czyli budynku sąsiadującym ze stadionem. Na parterze znajduje się także serce klubu, czyli jego biuro i magazyn. Pomieszczenia są mikroskopijne. W pierwszym mieści się tylko biurko dyrektora Henryka Stawasza, natomiast w drugim po sam sufit piętrzą się dresy zawodników i sprzęt sportowy. - Pomieszczenia są małe, ale władze miasta chcą je odebrać klubowi i przenieść biuro do jeszcze mniejszej klitki - alarmuje rodzic jednego z trampkarzy.
Dyrektor klubu potwierdza, że ma się przenieść do mniejszego pomieszczenia na parterze. - Jest trochę przyciasne. Albo zrobimy tam biuro, albo magazyn. Jak wstawimy tam sprzęt piłkarzy, to moje biurko się już nie zmieści - mówi.
Z biura korzystają też sędziowie, którzy przebierają się w nim przed meczami. Dyrektor załatwia tam klubową logistykę - wyjazdy zawodników na mecze do innych miast, harmonogramy treningów i całą papierową administrację. Na brak pracy nie narzeka. Zwłaszcza, że z pomieszczeń korzystają też piłkarze klubu Favor, którzy dojeżdżają z Obrzyc i Bobowicka na treningi na stadionie. Dlaczego władze chcą przenieść biuro z magazynem do mniejszego pomieszczeni?
- Nie chcemy, ale musimy. Na paterze budynku znajduje się Środowiskowy Dom Samopomocy, w którym odbywają się stacjonarne zajęcia dla niepełnosprawnych. Ostatnio zaostrzyły się przepisy dotyczące funkcjonowania takich placówek. Musimy przystosować na potrzeby niepełnosprawnych wszystkie pomieszczenia na parterze. Drugie piętro nie wchodzi w rachubę, bo w Arce nie ma windy. Nawet nie można tam zamontować platformy, bo schody są na to za wąskie. Dlatego piłkarze muszą się przenieść na górę - wyjaśnia kierownik ośrodka sportu i wypoczynku Dariusz Stafyniak, który administruje stadionem i budynkiem Arki.
Zdaniem H. Stawasza, wskazane przez kierownika pomieszczenie na piętrze akurat wystarczy podręczny skład. Na biuro można natomiast zaadaptować cześć holu. - Wystarczy wstawić tam kilka płyt z regipsu i drzwi - mówi.
Kierownik ośrodka nie widzi przeszkód w zagospodarowaniu części holu na biuro. Koszt szacuje na około 2 tys. zł. Problem w tym, że ani D. Stafyniak, ani klub nie mają w swoich budżetach nawet jednej zbędnej złotówki na remont. Co o tym sądzą władze miejskie, do których należy i stadion i Arka?
- Na parterze jest magazyn, który zostanie opróżniony i przekazany na sprzęt piłkarzy. Ich biuro przeniesione zostanie na górę. Nic na tym nie stracą - zapewnia Patrycja Klarecka, rzeczniczka urzędu miejskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?