Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieć fach w rękach. Konferencja o szkolnictwie branżowym

rik
- Kiedy w ubiegłym roku po raz pierwszy robiliśmy nabór już do szkoły branżowej, byliśmy zadowoleni - mówi dyrektor Katarzyna Niedźwiecka
- Kiedy w ubiegłym roku po raz pierwszy robiliśmy nabór już do szkoły branżowej, byliśmy zadowoleni - mówi dyrektor Katarzyna Niedźwiecka Mariusz Kapała
"Szkoła branżowa - szkoła niezawodna. Inwestuj w zawód" pod takim hasłem w Zespole Szkół Zawodowych PBO w Zielonej Górze dyskutowano w piątek, 16 marca, o problemach kształcenia zawodowego.

To trzecia edycja konferencji w zielonogórskiej szkole, która już ponad pół wieku uczy młodzież zawodu. - Jako szkoła zawodowa od trzech lat staramy się na spotkaniach podkreślać znaczenie zawodu, a także zauważać zapotrzebowanie na rynku pracy na fachowców różnych branż - tłumaczy dyrektor szkoły Katarzyna Niedźwiecka.

W tym roku spotkano się w nieco innej sytuacji, bo od niedawna o szkołach zawodowych mówimy już używając określenia "branżowe". Organizatorzy konferencji podkreślali, jakie to są zmiany i z czy się one wiążą. Dyrektorzy szkół podstawowych, którzy od tego roku muszą prowadzić w klasach 7 i 8 doradztwo zawodowe, nie do końca jeszcze za tymi zmianami nadążają. Stąd potrzeba dyskusji.

Prelegenci mówili m.in. o zmianach w kształceniu zawodowym. Omawiano mocne strony kształcenia dualnego, a także korzyści, jakie daje uczniowi nauka w szkole branżowej. Swoje opinie przedstawili pracodawcy (m.in. z firmy SKAT Transport, PBO i Anneberg Transpol), którzy kształcą w systemie dualnym. - Kształcenie u pracodawcy, to model, który był kiedyś codziennością w naszej szkole - podkreśla dyr. Niedźwiecka. Przez trzy lata uczeń nabywa umiejętności praktyczne u pracodawcy. Krótko mówiąc - teoria w szkole, praktyka w firmie. - To najlepsza forma kształcenia. Takie praktyki w branży budowlanej i mechanicznej mamy już od 55 lat, a od 4 lat mamy klasę patronacką w Lumelu. Szkoła współpracuje też firmami przewozowymi Anneberg i Gobi, gdzie uczniowie poznają tajniki zawodu mechanika - mówi pedagog.

Część młodzieży wybiera szkoły branżowe

Zdaniem dyrektor szkoły, reforma kształcenia zawodowego powinna iść właśnie w stronę wzmocnienia pracodawców. - Jest to dla nich ogromna odpowiedzialność i koszt. To są badania lekarskie, ubezpieczenia uczniów, zapewnienie opieki instruktorów nauki zawodu, w końcu zapłacenie wynagrodzenia uczniom. Zatem są tacy pracodawcy, z którymi nie udało nam się współpracować. Od razu pojawia się pytanie, co będziemy z tego mieli? -zauważa.

Czy młodzież chętnie wybiera szkoły branżowe, które wciąż walczą ze stygmatem zawodówki? - Jest część młodzieży, która wybiera tylko szkoły branżowe. To są uczniowie pracowici, zainteresowani zawodem, często z pokolenia na pokolenie. Tacy widzą, co to znaczy na rynku mieć fach w rękach. Inni, mimo wszystko, chcą iść do technikum, czy liceum, bez względu na to, jakie mają oceny. Kiedy w ubiegłym roku po raz pierwszy robiliśmy nabór już do szkoły branżowej, byliśmy zadowoleni. Mam nadzieję, że w tym roku będzie jeszcze lepiej - mówi Niedźwiecka.

Jakie zawody cieszą się obecnie popularnością? - Operator maszyn CNC, kierowca mechanik, budowlaniec tzw. złota rączka, odradzające się zawody niszowe jak betoniarz-zbrojarz, czy murarz-tynkarz - bardzo poszukiwany ostatnio zawód, a także takie zawody, które młodzież rzadko wybiera, jak dekarz-ślusarz - wymienia dyrektor szkoły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska