- Niestety musiałem zakończyć współpracę z Zastalem, z którym jestem związany od początku swojej kariery. Odbyło się to w niezbyt przyjemnych okolicznościach, dlatego chciałem odpocząć rok, zanim zacznę szukać nowych wyzwań trenerskich. Planowałem pozałatwiać sprawy zdrowotne, bo nadal walczę z kontuzją barku i przemyśleć co dalej chcę robić - poinformował szkoleniowiec.
Michał Siwicki długo nie pozostał bezrobotny. Zadzwonił do niego prezes BC Swiss Krono, Tomasz Ostrowski i zaproponował posadę w żarskim klubie.
-Trochę mnie namawiał i muszę przyznać, że był bardzo wytrwały. Spodziewamy się z żoną drugiego potomka i trudno nam było podjąć decyzję. Myślałem dwa tygodnie i po kilku rodzinnych rozmowach podjąłem decyzję, że przyjmę propozycję z Żar, z którymi zawsze miałem po drodze. Znam bardzo dobrze Łukasza Rubczyńskiego i Tomka Sobczaka. To świetni szkoleniowcy i myślę, że czujemy podobnie koszykówkę, więc na pewno będzie nam się dobrze współpracowało tak, jak z innymi trenerami w klubie -stwierdził.
Michał Siwicki jest zadowolony z nowego wyzwania i jak to stwierdziła jego żona po podjęciu decyzji: „Znowu zaczął żyć”.
Wideo: Prezentacja drużyny BC Swiss Krono przed nowym sezonem
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?