MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miasto nie chce przedszkola?

Małgorzata Trzcionkowska 607 804 239 [email protected]
Dzieci z przedszkola wojskowego nr 94 bawią się w doskonałych warunkach, w wyremontowanych wnętrzach. Jeśli placówka zostanie zlikwidowana, to nie znajdą miejsca w przedszkolach miejskich.
Dzieci z przedszkola wojskowego nr 94 bawią się w doskonałych warunkach, w wyremontowanych wnętrzach. Jeśli placówka zostanie zlikwidowana, to nie znajdą miejsca w przedszkolach miejskich. Małgorzata Trzcionkowska
W przyszłym roku wojskowa placówka nr 94, przy ul. Świerkowej ma zostać przekazana władzom cywilnym. Radni wyrazili zgodę na jej przejęcie, ale burmistrz nie rozpoczął koniecznych procedur. Ma obawy, czy będą pieniądze na jej utrzymanie.

W przyszłym roku w życie wejdą przepisy, zakazujące wojsku prowadzenia gospodarstw pomocniczych, jakimi są między innymi przedszkola. Mają one być przekazane samorządom. We wrześniu tego roku rada miasta podjęła jednogłośnie uchwałę, o przejęciu placówki nr 94. Jednak do tej pory burmistrz Sławomir Kowal nie podjął żadnych, koniecznych kroków. - Jestem za przejęciem przedszkola - podkreślał podczas grudniowej sesji rady miasta. - Jednak mam obawy, czy zdołamy je utrzymać. To rocznie koszt 1,2 mln zł. A rada nie zdecydowała się na podniesienie podatków lokalnych, co uszczupli budżet o ok. 700 tys. zł.

Do wojskowej placówki uczęszcza ok. 100 dzieci z rodzin wojskowych. Pracuje 20 osób personelu. - To nie jest poważne podejście do problemu - stwierdza Mirosław Ramza, wiceprzewodniczący rady miasta. - Tym bardziej, że miejskie przedszkole przy ul. Wałowej jest w katastrofalnym stanie technicznym, a w budynku przy ul. X-lecia ma powstać jeden, duży żłobek. Potrzebujemy więc tych miejsc. Jedna czwarta naszych mieszkańców, to wojskowi. Jeśli nie przejmiemy przedszkola, to ich dzieci nie będą miały szans na pobyt w pozostałych, miejskich placówkach.

Obiekt wojskowy jest w najlepszym stanie. Latem wyremontowano ściany i dach. W każdej sali są nowe meble i czyste, wykafelkowane łazienki. Również kuchni można tylko pozazdrościć. Jeśli miasto nie weźmie placówki, to budynek zostanie prawdopodobnie sprzedany. Pod działalność przynoszącą zyski, na przykład pod kolejny sklep.
Radni wskazują, że przejęcie ma nastąpić od września przyszłego roku. To oznacza, że na jego utrzymanie będzie potrzebne jedynie 400 tys. zł. Dopiero w 2013 r. trzeba będzie wygospodarować ponad milion złotych.

Porucznik Joanna Nowakowska, z sekcji prasowej 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej zaznacza, że decyzje zapadły na szczeblu krajowym. Jedyne, co może zrobić nasze wojsko, to zabezpieczyć ewakuację dzieci do innych placówek.

- Zostaliśmy zmuszeni do szukania oszczędności w planowanym budżecie - stwierdza M. Ramza. - Jest w nim na przykład 340 tys. zł na "Bory Dolnośląskie". Są też bardzo duże wydatki na działalność promocyjną. Trzeba się zastanowić, co dla miasta jest priorytetem i dokonać wyboru. A znaczna część radnych, w tym klubu Platformy Obywatelskiej uważa, że przejęcie przedszkola ma dla mieszkańców miasta wielkie znaczenie. Będziemy żądać od burmistrza realizacji naszej uchwały, którą przecież sam przygotował.

S. Kowal podkreśla, że jest za przejęciem przedszkola, ale należy bardzo mocno się zastanowić, czy miasto będzie miało pieniądze na jego utrzymanie. - Możemy rozmawiać o podniesieniu podatków nie o 4,3 procent, ale na przykład o 2,5 proc - mówi.
- Nie podnieśliśmy podatków - odpowiadają radni. - I teraz słyszymy, że przez to zawali się cały budżet. A wystarczy tylko zmniejszyć zbędne wydatki.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska