Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasteczko Ojcowskie rozgościło się w Gubinie

Janusz Życzkowski
Janusz Życzkowski
Wyjątkowy festyn potrwa do niedzieli
Wyjątkowy festyn potrwa do niedzieli Janusz Życzkowski
Coś dla ciała i dla ducha. Do niedzieli wyjątkowy festyn - Miasteczko Ojcowskie 2022 w Gubinie. Wraz z nim projekt Misja 47 - wspomnienie Św. Maksymiliana Marii Kolbe, który w czasie wojny, przez kilka tygodni przebywał w obozie przejściowym w obecnych Gębicach. Na miejsce można było dojechać zabytkowym pociągiem.

Przedsięwzięcie organizuje stowarzyszenie Ojcostwo Powołaniem i jak mówi jego prezes Lesław Barczyński, celem jest stworzenie specjalnej przestrzeni wsparcia współczesnego taty.

- Chodzi wszechstronny rozwój ojców, mężów, ale również naszych rodzin. Chcemy przypominać o sprawach i wartościach, które są zapominane i wypierane przez współczesny świat. Zależy nam na budowaniu prawdziwych relacji, a nie tego, do czego przyzwyczaja nas komputer, telefon i wirtualny świat - zapowiadał prezentując program.

Miasteczko rozpoczęło działalność w piątek, 10 czerwca od godz. 14.00. Uczestnicy mają do dyspozycji strefę artystyczną, strefę akcji, namiot bobasa i strefę branżową.

- To jest to, co robimy od kilku lat. Wspieramy relację między ojcami a dziećmi. Spotykamy się również całymi rodzinami i spędzamy razem czas. Miasteczko Ojcowskie jest formą podzielenia się naszym doświadczeniem - dodaje Barczyński.

Równolegle w sobotę odbyło się wspomnienie świętego Maksymiliana Marii Kolbego. W sobotę, w Gębicach od 16.00 chętni wzięli udział w przedstawieniu, koncercie patriotyczno-religijnym i modlitwie do świętego, który był przetrzymywany w niemieckim obozie. Jego życiorys badał ks. Piotr Wadowski, duszpasterz stowarzyszenia.

- Św. Maksymilian wraz z innymi braćmi został aresztowany w Niepokalanowie, w 1939 r. Stamtąd trafił do obozu przejściowego w Gębicach. Był to obóz namiotowy - opowiada duchowny, wyjaśniając skąd pomysł na przypomnienie sylwetki zakonnika - Maksymilian traktował ten trud jak misję. Mówił współbraciom, że Maryja ich wysyła, bo mają zadanie do spełnienia. Mamy więc misję i 47 osadzonych, którzy przez 47 dni żyli tu jak w klasztorze. Z historii wiemy, że święty miał 47 lat, kiedy został zamordowany w Auschwitz, stąd nazwa projektu Misja 47 - wyjaśnia ks. Piotr.

Atrakcją wydarzenia był również sposób, w jaki można do ojcowskiego miasteczka dotrzeć. Dzięki współpracy z Turystyką Kolejową TurKol chętni mogli dojechać do Gubina zabytkowym pociągiem. Skład składał się z 7 wagonów ciągniętych przez spalinową lokomotywę. Trzy z nich pochodzą z lat 50., są trzeciej klasy, z drewnianymi ławkami, a cztery z lat 70. i 80. tych, w tym barowy Wars.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska