Mężczyźni - gatunek, który może zginąć od kataru

Zaczynamy.
Mężczyzna - cierpi, gdy ma katar. Umiera, gdy tylko lekko cieknie mu z noska. Zanosi się, telepie, ma dość życia. Od rana do wieczora narzeka i sapie, jak to się źle czuje, jak „UMIERA". Choroba u mężczyzny trwa wieeeekiii. Do lekarza nie pójdzie - bo po co? Na co? Nie ma to dla niego najmniejszego sensu. Ale to ty musisz go oglądać ze skręconą chusteczką higieniczną włożoną w dziurkę od nosa...
Gotowanie? Są i tacy, co to robią. W końcu niby mężczyźni to najlepsi kucharze, ale ....Ci, którzy robią to od czasu do czasu... TRAGEDIA. Do rosołu wsypią wszystko. Po tym rozpoznasz, że w kuchni działał mężczyzna. Pieprz, sól, papryka, wegeta, magi, pietruszka, bazylia, zioła prowansalskie. Pływa wszystko. Albo lepiej nic nie pływa. Bo co chwilę z kuchni dobiega miliony pytań. A co dodać? A gdzie to jest? Ja nie wiem! Ja nie umiem! Oczywiście, ktoś oszukuje, gdyż jest to zastosowanie metody na: lekko niedorozwiniętego człowieczka. Powiem, że nie umiem, to przyjdzie KOBIETA i pokaże mi, co i jak.
I jak już tutaj jesteśmy. To czy nie zauważacie, drogie panie, że mężczyzna nigdy nic nie wie, co, gdzie się znajduje w domu? I się tak zastanawiam, czy oni znowu udają, czy po prostu faktycznie mieszkają gdzieś po 10 - 15 lat, a dalej nie wiedzą, gdzie trzymana jest mąka, ścierka czy pościel.
Ogarnianie tematu to kolejna rzecz, po której możemy rozpoznać płeć męską. KOBIETA, a i owszem, pięć tysięcy zadań na raz. I nie ma prawa powiedzieć, że jest zmęczona, bo zaraz ją partner odsyła do lekarza. A facet? Jak zamiata, to robi to przez cały dzień. Jak ściera kurze - cała procedura musi być odbębniona. Jak pierze? No właśnie pranie! Wszystko przecież można wyprać razem - „bo jak nastawić na 40 stopni, nie ma prawa zafarbować". I zgodnie z taką zasadą nasze białe bluzki stają się różowe, bądź też błękitne. A oni na to, niemożliwe!
Kobieta za kółkiem, kolejny temat. Ale, czy ktoś zadał sobie pytanie, jaki jest mężczyzna za kółkiem? Ot co można znaleźć kilka przykładów. Pierwszy - nerwowy psychol. Czyli taki, który potrafi zajechać drogę, wyciągnąć dosłownie za fraki drugiego kierowcę, tylko dlatego, że ten nie włączył kierunkowskazu. Drugi? Kapelusznik - czyli kowboj za kółkiem. Strój nie wiadomo na co, nie wiadomo po co. Ale nieważne, wygląda wg niego pięknie i oryginalnie. A to, że nic nie widzi - nie ma znaczenia. Słychać za nim - pewnie baba za kierownicą, a tu taka niespodzianka. Trzeci przykład faceta, który wszystko wie i krytykuje wszystko, co się rusza bądź nie rusza na drodze. Z takim jazda to KOSZMAR. Lecą wyzwiska, teorie spiskowe, wykłady na temat wrzucania np. kierunkowskazu przed rondem.
Kolejne zakupy! I tutaj Mężczyzna przytaknie. Trauma, tragedia, katorga. Wyślemy go z listą: dwa serki wiejskie, mleko, banany. Co przyniesie? Cały karton serków. Mleka zapomni, a do bananów dorzuci jeszcze inne owoce i warzywa. Albo zabierz go na świąteczne zakupy - czytaj czas robienia prezentów. Albo przytakuje na wszystko co pokażesz. Albo robi się czerwony. Dym z nosa i uszu mu wylatuje. Strach się bać i jeszcze tekst przy kasie: Tyle? I cóż mamy zrobić. To tylko niektóre przykłady na to, że mężczyzna również wartym tematem do opisów jest. Nie ma Panowie, że wy niedotykalni. Trochę poczucia humoru i samokrytyki, a nie podkreślania, że kobiety to mniejsze mózgi mają. Bo jak widać to temat, który podlega od wieki wieków dyskusji. :))I to na tyle. Bynajmniej na dzisiaj. :) Pozdrawiam i jednocześnie witam się z Wami na tym nowo odkrytym przeze mnie portalu. Przyznam, że trafiłam przez przypadek i cieszę się, że będę mogła od czasu do czasu wylać na „stronkę" to, co mnie interesuje, co mnie stresuje. Mam nadzieję, że również z Wami podyskutuję. A tekst powyżej wynika z obserwacji męskiej populacji:))) I nie ma na celu obrażania nikogo. :P