Ogórki pana Jana
Ogórki pana Jana
Składniki: woda ze sprawdzonego źródła (nie z kranu), ogórki - najlepiej "Polan", ale jak nie można znaleźć, to wtedy trzeba szukać malutkich i prostych, bo są smaczne i łatwo się je pakuje do słoika; kwiaty dojrzałego kopru drobnoziarnistego - gdy nie ma, można użyć nasion kopru ze sklepu ogrodniczego; liście winogrona, porzeczki, dębu lub orzecha - rodzaj wpływa na smak, czosnek, chrzan, ziarenka pieprzu czarnego, papryczki ostre do smaku, sól.
Na sam spód upychamy koper. Później kładziemy liście winogrona i czosnek oraz chrzan pokrojony w paseczki. Ogórków najlepiej upchnąć jak najwięcej się da. Następnie dorzucamy paprykę oraz pieprz. Wszystko solimy i przykrywamy liściem chrzanu. Wodę gotujemy, ale czekamy aż trochę przestygnie i dopiero wtedy zalewamy. Mniej więcej po półtora tygodnia słoiki należy schłodzić w lodówce lub zimnym pomieszczeniu, żeby przerwać proces kiszenia. Na koniec zapraszamy znajomych i jemy! Smacznego!
Gdy familia jest duża, trzeba ją nakarmić. Jan Krześkowiak co roku swoimi wekami obdarowuje nie jedną, a trzy rodziny - Swoją, syna i córki - mówi ze śmiechem.
Ma 74 lata, a zielonogórzaninem jest od ponad 50. Wszystkiego o wekach nauczyli go rodzice. - W domu takimi rzeczami zajmował się ojciec - wspomina pan Jan. - Robiliśmy wszystko z warzyw. Do dziś pamiętam, jak razem kisiliśmy kapustę. I to się teraz przydaje - dodaje z uśmiechem.
Dziś sam może komuś przekazać sekret zrobienia dobrych weków - Bo wnucząt to mam sześcioro - mówi z dumą.
Dla takiej gromadki głodomorów warto się pomęczyć i przygotować smaczne prezenty. Zawsze trzeba zrobić trochę korniszonów, ale to ogórki kiszone są specjalnością emeryta. Każdego roku powstaje ich przynajmniej 60 słoików.
Nikt z Krześkowiaków nie wyobraża sobie rodzinnego obiadu bez specjału głowy rodziny. - Prawdą jest to, że kiszony ogórek to doskonała zakąska do alkoholu, ale przecież nie tylko wtedy można go jeść. Wspaniale pasuje do mięs. Zawsze są u mnie na talerzu obok wątróbki, schabowego czy pieczeni - przekonuje pan Jan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?