Marszałek lansuje Park Narodowy Dolnej Odry? Radny PO prostuje

Największym problemem Odry, co prawdopodobnie przyczyniło się do katastrofy ekologicznej, jest niski stan wody. Politycy lubuscy dyskutowali na antenie Radia Zachód, co zrobić, by pomysł na Odrę był najkorzystniejszy dla mieszkańców regionu.

Dla nas, dla PiSu, główne rzeki Polski są rzekami strategicznymi - wskazał poseł Jerzy Materna. - Oczywiście zaniedbania przez dziesiątki lat są ogromne, ale zaczęliśmy to zmieniać.

Prowadzący Daniel Sawicki przypomniał, że jest taki pomysł "marszałek Elżbiety Polak, aby uczynić z Odry park narodowy". To - jak zaznaczył - w opinii wielu ekspertów mogłoby to zablokować inwestycje na wiele lat.

Słyszałam o tym pomyśle. Dużo czasu minie zanim Odra wróci do stanu sprzed katastrofy i o jej dobrostan musimy zadbać, natomiast ja widzę te inwestycje, które się na Odrze dzieją. Są one potrzebne. Trzeba wybudować np. most w Połęcku, żeby tego staruszka w Krośnie już nie podnosić.

Radna PSL Anna Chinalska zwróciła również uwagę, że nie tylko w parku narodowym, ale też w jego otulinie są obostrzenia i pewnych rzeczy też nie wolno robić. Poseł Materna przypomniał, że zgodnie z unijną dyrektywą do 2030 roku 30 procent transportu będzie musiało zostać wytransferowane z dróg na rzeki i tory.

Na Odrze nie chodzi tylko o transport - przekonywał Materna. - dzięki stopniom na rzece podnoszącym poziom o 2 m, tylko biorąc odcinek od Malczyc za Wrocławiem do Szczecina, uzyskujemy zbiornik wodny o objętości 600 milionów metrów sześciennych.

„Pojawiają się głosy, że to co mówi Elżbieta Polak wpisuje się w narrację niemiecką – przypomniał Sawicki. - Niemcy przecież nie tęsknią za szybkim rozwojem Polski”.

Żyjemy na granicy i powinniśmy z Niemcami współpracować tam, gdzie tego wymaga nasz interes.
Ja jestem za inwestycjami na Odrze – mówiła w programie Chinalska - regulujmy rzekę, ale pamiętajmy o obwodnicy Krosna Odrzańskiego. Boimy się, że inwestycje na Odrze niestety oddalą od nas jej budowę.

„I będzie” - zapewnił Jerzy Materna.

W drugiej części programu gośćmi Daniela Sawickiego byli radni Sejmiku Lubuskiego: Beata Sawicka z klubu Samorządowe Lubuskie i Grzegorz Potęga z Platformy Obywatelskiej. „Większej głupoty, niż skazanie Odry na naturę i ekologów nie widziałam” - zaczął, wypowiedzią Kulczyckiej dyskusję prowadzący.

W pełni podtrzymuję swoje słowa. Od 20 lat, jak pracuję w samorządzie, celem długofalowym na Odrze był wymiar gospodarczy. Nikt nie miał wątpliwości, że Odra musi mieć czwartą klasę żeglowności. Da się pogodzić rozwój gospodarczy z utrzymaniem bioróżnorodności. To jest szansa dla Lubuskiego i dla Polski.

„Dzisiaj nastąpiła tyrania pomysłów, które reprezentuje marszałek Polak” - zakończyła swoją wypowiedź radna. O to, czy prowadzone akcje za uczynieniem z Odry parku narodowego nie zaszkodzą rzece dopytywał partyjnego kolegi marszałek Polak Daniel Sawicki.

Park narodowy nie będzie obejmował 740 kilometrów rzeki, które jest na terenie naszego państwa, a tylko sześćdziesiąt. Dlatego mówimy o Parku Narodowym Doliny Dolnej Odry – prostował Grzegorz Potęga. - Ten odcinek, w województwie zachodniopomorskim, idealnie się wpisuje, bo tam przecież od 1993 roku funkcjonuje Park Krajobrazowy Doliny Dolnej Odry.

Prowadzący program Sawicki zwrócił uwagę Potędze, że w newsletterze Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego jest napisane Park Narodowy Doliny Odry, a nie Park Narodowy Doliny Dolnej Odry. „Taką można poprzeć petycję” - dodał.